Tanis, brodaty pół elf. Przywódca naszej drużyny lancy. To do niego należy podejmowanie najważniejszych decyzji, bierze on na siebie odpowiedzialność za towarzyszy i powodzenie wyprawy. Jest odpowiednikiem U' w naszym rpg. Jednocześnie jest to postać która wciąż boryka się z różnymi problemami natury miłosnej... Laurana, Kitiara... cóż za ironia ukochana przywódcy drużyny lancy jest jednocześnie smoczym władcą. Pół elf musi podejmować decyzje często, mogło by się wydawać wbrew logice (korona w Nerace). Nie ma chyba w Dragon Lance postaci której wewnętrzne zmagania i rozterki są tak dobrze opisane. Spotkałem się z opinią Silvana (naszego forumowego), że Tanis jest rozlazłą kluską, z wszystkiego robi problemy itd. Jednak biorąc pod uwagę ciężar który musi dźwigać na swoich barkach nawet Tanisa rozumiem. A wy co myślicie na temat tej postaci? Jest rozlazłą kluską czy wielkim bohaterem lancy? A może macie na jego temat jeszcze inną opinię. (prosił bym tylko bardziej wylewnie niż zwykle bo szkoda by temat umarł przedwcześnie z powodu jednozdaniowych wypowiedzi)

Mi Tanis najbardziej podobał się w 1 części kronik - "Smoki Jesiennego zmierzchu". Tam fajnie rozwiązywał sprawy, i nie było aż tak wiele jego miłosnych myśli. W innych częściach miałem zamiary przewrócić kartki, by nie czytać rozmyśleń elfiego sokratesa na temat jego kochanek. Kochanki nim rządziły, Kitiara  bawiła się nim jak kot myszą, a z Lauraną nie potrafił porozmawiać, dopiero w sytuacji kryzysowej znalazł odwagę , by jej cokolwiek powiedzieć (Neraka). Był dobrym przywódcą, wojownikiem, ale i ową rozgotowaną kluską.

MOże nie podoba wam się to daltego że nigdy nie byliście w podobnej sytuacji. Gościu miał z babami po prostu konkretny problem. Wszystkic to w końcu dopada :)

Dzięki za przedstawienie moich poglądów Raist ;). On po prostu nie mógł się zdecydować. Czego chcieć więcej żeby nazwać go rozlazłą kluską? A zresztą ja na ogół mam problemy z tymi najważniejszymi i najbardziej dostępnymi bohaterami. Ja trzymam się z tymi których odtrącono od głównego wątku i postanowiono ich na dolnej półce. Cóż taki już jestem...