Silvan - 2011-07-24 00:25:17

http://prodiligo.com/wp-content/uploads/2009/07/Sturm-300x300.jpg


Moim skromnym zdaniem najlepsza postać w całym Dragonlance :D.

Edit Raislin:

Lauralanthalasa Kanan to wyjątkowo piękną księżniczka elfów Qualinesti. Gdy była młoda zakochała się w Tanisie półelfie. Podczas Wojny Lancy uciekła za Tanisem i wplątała się w wojnę. Laurana musiała wtedy bardzo szybko dojrzeć, z naiwnej zepsutej księżniczki stała się świetnym wojownikiem. Wykazała niezwykłe zdolności przywódcze, została okrzyknięta Złotym Generałem gdy doprowadziła do wielu zwycięstw armii dobra w Wojnie Lancy. Do niewoli została wzięta podstępem przez swoją rywalką w miłości do Tanisa i na wojnie, Smoczego Władcę Kitiarę Uth Matar. W końcu została uratowana przez Tanisa. Po wojnie wyszła za niego za mąż i urodziła syna Gilthasa. Wiele lat później podczas Wojny Dusz, Laurana prowadziła walkę ze smoczym suwerenem zieloną smoczycą Beryl, pomogła zabić smoka kosztem własnego życia.

Grothork - 2011-09-05 22:22:28

Córka mówcy słońc , elfka Qialinesti. Laurana jest młodą, nadzwyczajnie piękną księżniczką, która ma włosy koloru miodu, i zielone oczy, zakochała się w Tanisie, i podróżowała znim podczas wojny.Szybko dorosła i nabrała wiedzy. Dzięki niej zostało odniesionych wiele zwycięstw podczas wojny lancy. Prawie zginęła przez Kitiare, ale uratował ją Tanis. Po wonie poślubiła pół-elfa Tanisa i razem mieli syna Gilthasa. Podczas walki ze zmoczym władcą Berylem zabiła go, płacąc za to życiem.

Silvan - 2011-09-18 15:15:22

Dzięki... Ale nie trzeba było :D. Ja nie uważam że Tanis ją uratował. Sama się wyratowała, a półelf tylko ją gonił, jak jakiś przygłup.

Grothork - 2011-09-18 19:07:25

głupota czasem popłaca :D

Silvan - 2011-09-19 18:42:50

Spróbuję zapamiętać :D.

Xazax - 2011-09-26 15:37:51

Sama się wyratowała?
nie powiedziałbym...
ona stała sama pośród smoczych władców i całej smoczej armii nie mówiąc o Jej mrocznym majestacie.
Gdyby Tanis nie narobił takiego zamieszania (z pomocą Raistka) to by zdechła sromotnie.
A Tanis też nie był w Nerace przelotem tylko w konkretnym celu. Ratowania Laurany

Silvan - 2011-10-10 19:55:18

Gdyby nie Raistlin, Tanis umarłby w męczarniach (to byłaby moja ulubiona część całej sagi). Ostatecznie każdy miał swój wpływ w ratowaniu Laurany. Aczkolwiek gdyby elfka zemdlała prosto w ramiona półelfa, mieliby gromadkę dzieci i żyliby długo i szczęśliwie, to własnoręcznie spaliłby kroniki, które dumnie widnieją na mojej ulubionej półce :).

janjuz - 2012-10-24 11:57:31

Laurana. Jedna z lepiej psychologicznie narysowanych postaci. Jej rozwój o podlotka poczynając a na Królowe Matce i bohaterce kończąc jest dobrze opisany i uzasadniony. O ile zaczyna zaślepiona miłością nastolatki to, stopniowo dorastając, staje się pełnoprawną bohaterką. Nawet śmierć zawsze kochanego Tanisa nie zdoła jej całkowicie załamać, poświęci się wychowaniu Gilthasa, wspieraniu go na tronie Kukiełki, wesprze również jego spisek by uratować elfy a na koniec, osłaniając ucieczkę syna z tysiącami elfów z Qualinostu, zginie, pomagając zabić Beryl. Od podlotka do Bohaterki przez duże B.

Remmy - 2012-11-29 18:51:37

Jest jeszcze tyle tematów, w których się jeszcze nie wypowiadałam, więc chyba mam co robić...
Laurana z początku była postacią, którą traktowałam z małym przekąsem, gdyż wcale nie wydawała mi się ciekawa. Ile jest pięknych księżniczek, których życiowym celem jest złapać miłość swojego życia? Całe mnóstwo. Nie życzyłam jej źle, skądże znowu, kibicowałam wszystkim pozytywnym bohaterom jak na dobrego czytelnika przystało. Mimo to był taki czas, kiedy powiedziałabym "nie lubię Laurany" uzasadniając to jej zaślepieniem z miłości do Tanisa (które w zasadzie było zwykłym zadurzeniem), uważając ją za płytką, nudną i w ogóle nieciekawą. Te trzy ostatnie cechy przypisałabym wtedy również Tanisowi. Kiedy przeszedł mi ten butny okres i przeczytałam wszystko od Kronik jeszcze raz dla przyjemności ze zdziwieniem i fascynacją śledziłam jej etapy dorastania i zmiany Laurany i zdobyła wtedy mój szacunek. (Tak już mam, że odnoszę się do fikcyjnych postaci, jak do żywych ludzi). Bohaterowie się zmieniają pod naporem doświadczeń, Laurany to nie omija, dzięki czemu można polubić nawet kogoś, kto z początku tylko irytował. To jest bardzo realistyczne podejście i fantastycznie wykonane. Za to kocham książki z tej sagi.
Oczywiście Lauranę bardzo lubię. Pamiętam też, że wiele osób, która jej nie lubi (sama byłam taką osobą, proszę pamiętać) zwykła zarzucać jej posiadanie miana Złotego Generała jakby było w tym coś niestosownego. Sama tak miałam. Co prawda miano "generała" nie pasowało jej ni w ząb, ale pamiętam, że Laurana wcale nie prosiła się o to stanowisko, a była wręcz przeciwna. To był całkiem dobry pomysł lorda Gunthara aby podnieść morale Solamnijczyków. W końcu jak tu nie podążyć za piękną i majestatyczną kobietą na smoku?
Właściwie to chyba po zapoznaniu się z postacią Miny nikt mi już nie przeszkadza, nawet sama Takhisis...
Czemu ja wszędzie muszę wepchnąć tę wstrętną Minę?! =_=''

www.horoskopsmierci.pun.pl www.braterstwo-wilkow.pun.pl www.wszystko-o-bakugan.pun.pl www.sbot.pun.pl www.pbfy.pun.pl