Raistlin - 2011-10-11 11:21:14 |
Tolkien jest prekursorem gatunku fantasy, wiele późniejszych dzieł w jakimś stopniu wzoruje się na Silmarillionie i Władcy Pierścieni. Spróbujmy znaleźć podobieństwa w DragonLance i innych znanych nam książkach fantasy.
Dragonlance: Ojciec chaos - Iluvatar Bogowie krynnu - Ainurowie Takhisis - Morgoth (kto o zgrozo nie czytał - Sauron był tylko prawą ręką Morgotha który został wygnany po za bramy świata przez innych Ainurów) Elfowie szczepy Silvanesti, Qualinest itd. - Elfowie szczepy Eldarów, Avari, Teleri itd.
Warcraft: Blizzard przy tworzeniu WarCrafta czerpał garściami z dzieła Tolkiena. Język niesamowicie podobny do tych stworzonych przez Tolkiena. Te elfy... wyobrażacie sobie świat fantasy bez elfów? ;] Orkowie, co prawda w warcrafcie jako grywalna rasa nie mogli być tak prymitywni jak w świecie Tolkiena.
|
U' - 2011-11-24 10:05:24 |
kolejne podobieństwa -
krasnoludy wojownicy i rzemieślnicy we wszystkich światach (ciekawostka - krasnoludy to błąd językowy popełniony przez Panią Skibniewska - pierwszą tłumaczkę władcy pierścieni - pierwszej książki fantasy w Polsce i na świecie z resztą. Poprawnie dwarf tłumaczy się karzeł(w sumie krasnolud brzmi bardziej "fajnie" ;D)
smoki :D chyba nie trzeba nic tłumaczyć
hobbici - niziołki, kenderzy
ogólnie Tolkien opierał się na legendach i wierzeniach, głównie celtyckich i skanydawskich, a reszta fantasy oparta jest na Tolkienie
|
Xazax - 2011-11-24 10:53:20 |
Niektóre "błędne" tłumaczenia są jaknajbardziej trafne. Nie to co pan Łoźiński który tak spolszczył WP że się czytać nie dało, podam pare przykładów - Frodo Bagosz - Sam Gaduła - Radek brandybuck - Shire - Włoszcza - Szeloba - Pajęczyca - Krasnoludy - Krzaty
Była tego cała masa
|
U' - 2011-11-24 10:59:25 |
"a 7 jeźdźców hasa po świecie" :D Łoziński straszny czyn przeciw fantasy popełnił, znany jest przez to w środowisku tłumaczy, negatywnie oczywiście.
|
Xazax - 2011-11-24 11:10:31 |
Sam niestety czytałem Drużynę pana Ł po wielu poprawkach potem Wieże przed poprawkami i dopiero powrót Skibniewskiej, trochę się nie mogłem połapać bo to nie była jeszcze era filmów a ja zaczynałem od 4tej klasy podstawówki
|
Raistlin - 2011-11-24 17:25:44 |
Też czytałem drużynę i było to naprawdę wkurzające (czy on nie nazwał pierwszej części "wyprawa" zamiast "drużyna pierścienia"?)
|
U' - 2011-11-24 17:32:26 |
"Wyprawa" tak nazywała się pierwotnie pierwsza część, przetłumaczona przez Skibniewską. On nazwał to jakoś inaczej... (sprawdzam w necie). Mam, przypomniało mi się:) bractwo pierścienia
Jeżeli kogoś ciekawią niuanse językowe (porównanie tłumaczenia Łozińskiego i Skibniewskiej) we Władcy Pierścieni polecam przeczytać wpierw to: http://parmadili.skf.org.pl/gan02.htm a następnie to: http://parmadili.skf.org.pl/jrrtolkien/nprzeklad.htm uważam, że w tej kolejności lepiej zrozumie się całość. Teksty jak dla mnie dość interesujące
|
janjuz - 2012-10-22 11:22:44 |
Maleńka poprawka ku głębszemu zrozumieniu Tolkiena.
Profesor był prekursorem nowoczesnej fantasy, pierwszy utworem o tej tematyce, spisanym i na wiele języków przetłumaczony a nawet sfilmowanym, jest Beowulf. Poemat anglosaski z 11 wieku (lub coś koło tego) a opowiadający sagę islandzką z 8 wieku! W ogóle trzeba uznać, że Tolkien, przy całym podziwie moim ku niemu, plagiatorem był!!! W jednej z sag przedstawiane są krasnoludy, kolejność przedstawiania w Hobbicie jest identyczna, nie tylko nie zmienił imion ale i kolejność zachował. Co byśmy jednak nie powiedzieli, stworzył nowoczesną fantasy i cała reszta już po nim powiela. Niewiele od tej reguły znajdzie się odstępstw - Terry Pratchett, David Eddings, Robert Jordan, Walter Moers. Już nawet Ursula Le Guin jest jakby troszkę tolkienizmem dotknięta. Podobieństwa, jakie z tego wynikają są oczywiste. Nawet nasz Sapkowski w Wiedźminie miejsce dla elfów znalazł i to wcale poczesne. Epigoni lub Fani, co w Śródziemiu piszą, dokładnie już ten świat powielając, siły języka i wyobraźni Mistrza jednak nie mają (Nik Pierumow) lub opisują go w stanie odwrócenia (Ostatni Władca Pierścieni) czy wręcz go parodiują (Nuda Pierścieni). W sumie usiłują tylko odciąć kupony od czyjegoś geniuszu. Co do tłumaczeń - jedno tylko jest, co oryginałowi odpowiada (wiem, bom oryginał czytał) a to jest Marii Skibniewskiej. Panu Łozińskiemu baty się tylko należą. Co do ew. błędu Pani Marii - podejrzewam, że "krasnoludy" są celowym zabiegiem leksykalnym, by je trochę "upoważnić" bowiem w oryginale stwory to wielce poważne. Dygresyjka maleńka - ukomicznienie postaci Gimlie'go syna Gloina w ekranizcji wg Jacksona (choc bardzo film lubię) jest koszmarną filmu wadą.
Na razie zakończę bo już się rozgadałem zbyt mocno i mogę bana załapać
|