- DragonLance Forum http://www.smoczalanca.pun.pl/index.php - Przygody http://www.smoczalanca.pun.pl/viewforum.php?id=35 - Kuźnia Durggedina http://www.smoczalanca.pun.pl/viewtopic.php?id=85 |
Xazax - 2011-10-24 13:27:02 |
Kuźnia Durggedina
|
Grothork - 2011-10-24 16:34:14 |
Udaję się do jakiejś karczmy, żeby się napić i wyczyścić ubrania. Staram się unikać kłopotów, miecz mam przygotowany do obrony. |
Soth - 2011-10-24 18:56:00 |
Pierwsze kroki kieruję w stronę siedziby zakonu Korony. Czując się pewnie w mieście nie zwracam zbyt dużej uwagi na tłum. |
Raistlin - 2011-10-24 19:15:01 |
Podniecony kieruję się w stronę wieży, gdyż mam nadzieję znaleźć tam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. |
Xazax - 2011-10-25 11:18:23 |
Grothork : |
Grothork - 2011-10-25 15:41:32 |
Idę sobie klapnąć na przeciwko tego gościa , tobołki kładę sobie za placy, jako oparcie, dobrze ich pilnuję, miecz klądę obok mnie ,na wyciągnięcie prawej , zwinniejszej dłoni. Pytam się jegomościa, czy mogę się dosiąść, miłym, serdecznym tonem. Chcę zamówić krasnoludzką gorzałkę. |
Raistlin - 2011-10-25 18:38:55 |
Już wiem, że nie pokonam zagajnika, muszę znaleźć inny sposób by dostać się do wieży lub skontaktować z jej panem. Może najpierw rozejrzę się po mieście, muszą być tu jakiś sklepy dla magów, może tam się czegoś dowiem. |
Soth - 2011-10-26 18:17:41 |
Trzymając sakwy przy sobie witam się z kenderem. Po zastanowieniu idę razem z nim odwiedzić jego przyjaciela, jednak cały czas mam go na oku. |
Xazax - 2011-11-02 10:08:22 |
Daemon |
Soth - 2011-11-02 10:15:00 |
Postanawiam wyjawić kenderowi cel przybycia do tego miasta. Mówię mu że chce dołączyć do Zakonu Korony. |
Xazax - 2011-11-02 10:18:53 |
Daemon |
Soth - 2011-11-02 10:22:36 |
-Odkąd pamiętam chcę zostać rycerzem. Od czegoś trzeba zacząć. |
Xazax - 2011-11-02 10:30:22 |
- Mój przyjaciel też zaczyna, ale to napewno nie jest łatwe... Trzeba mieć wtyki... Wiesz ja Ci załatwie spotkanie z moim przyjacielem... |
Soth - 2011-11-02 10:32:52 |
-Nie jestem może mistrzem, ale trochę się na tym znam. |
Xazax - 2011-11-02 10:46:49 |
- Kurczę... przekonałeś mnie! też chce być Rycerzem! |
Soth - 2011-11-02 11:01:18 |
-To niestety nie możliwe. Tylko ludzie mogą zostać rycerzami. |
Xazax - 2011-11-02 11:02:23 |
- Mój przyjaciel i Ty mi pomożecie? prawda? |
Soth - 2011-11-02 11:06:57 |
-Najpierw sam muszę zostać rycerzem, żeby cokolwiek zdziałać, więc prowadź do tego twojego przyjaciela. |
Xazax - 2011-11-02 11:15:34 |
- Ale obiecaj że mi pomożesz! - Ja Ci pomagam! Przyjaciele sobie pomagają! |
Soth - 2011-11-02 11:21:31 |
- Jeśli to będzie możliwe postaram się ci pomóc. |
Xazax - 2011-11-02 11:33:10 |
-Super ! Tobin cny Rycerz! Chodz szybko! |
Soth - 2011-11-02 11:52:03 |
-Dziękuję Tobinie za przyprowadzenie mnie tutaj- mówię i wchodzę do środka. |
Xazax - 2011-11-02 12:22:19 |
Tobin wchodzi razem z tobą |
Raistlin - 2011-11-02 16:58:31 |
Sam nie potrafię niczego znaleźć w tak dużym mieście muszę popytać miejscowych. |
Grothork - 2011-11-02 21:34:43 |
Zdziwiony takim pytaniem, odpowiadam : |
Xazax - 2011-11-03 09:23:37 |
Daemon |
Soth - 2011-11-03 09:56:11 |
-Chciałem dołączyć do Zakonu Korony a ten kender obiecał że mnie zaprowadzi do miejsca gdzie to będzie mozliwe. |
Xazax - 2011-11-03 10:10:32 |
Rycerz obrócił się do grupki innych rycerzy i wymienili uśmiechy... |
Soth - 2011-11-03 10:32:39 |
-Powiedziałem mu że jeśli będzie to możliwe to pomogę mu zostać rycerzem. |
Xazax - 2011-11-03 10:40:50 |
- Odpowiedz mi na pytanie. Kendera zostawimy na później. |
Raistlin - 2011-11-03 16:44:03 |
"Komponenty Murga", składniki zaklęć? Zapytałem, ale człowiek nie był zbyt rozmowny i ignorując moje dalsze pytania zaczął się oddalać. |
Grothork - 2011-11-03 16:52:57 |
Postanawiam wkręcić się przez tego najemnika do jego gildii, wiem że muszę być przekonywujący. |
Soth - 2011-11-03 20:15:12 |
-Wiem całkiem sporo na temat walki mieczem, na koniu też sobie radzę. Mój wuj Armann Silverwolf mówił żebym w razie trudności powołał się na niego. |
Xazax - 2011-11-04 10:00:25 |
Gerrod |
Soth - 2011-11-04 10:06:58 |
-Miło mi Cię poznać. Nazywam się Daemon Sadi. To od czego muszę zacząc żeby zostać rycerzem? |
Xazax - 2011-11-04 10:22:21 |
- Przejdźmy się - Garren skinął do reszty Rycerzy, którzy po chwili zaprowadzili kendera do innej komnaty. Za daleka dało się usłyszeć "Super! Ja też znam Armana Silverwolfa! To mój serdeczny przyjaciel, teraz ja zostane rycerzem prawda? No dobra masz, nie wiedziałem że Ci potrzebne skoro leżało na ziemi" |
Grothork - 2011-11-04 14:09:54 |
- Jak ja nienawidzę pijanych krasnoludów, nie mam zamiaru czymś oberwać, zrobimy porządek? - powiedziałem z nadzieją że dojdzie do walki, i będę mógł się wykazać. |
Xazax - 2011-11-04 14:23:04 |
- Może po prostu ich rozdzielmy ? - Najemnik zbadał sytuacje - trzech na czterech. |
Grothork - 2011-11-04 14:29:08 |
- Może być, byle by się zamknęli. |
Soth - 2011-11-04 14:41:43 |
-Większość tego co mówił mój wuj dotyczyło honoru. Według niego człowiek który nie postępuje honorowo nie może nazywać siebie rycerzem. |
Xazax - 2011-11-04 14:47:13 |
Najemnik wstał i szybko znalazł się w środku małej bitwy podnosząc ręce do góry i próbując uciszyć towarzystwo, dołączasz do niego. |
Xazax - 2011-11-04 14:58:10 |
Daemon |
Soth - 2011-11-04 15:00:36 |
-Rycerz powinien pomagać słabszym oraz być odważnym. |
Raistlin - 2011-11-04 15:13:26 |
Rozglądam się po sklepie, mówię do sprzedawcy: |
Xazax - 2011-11-04 15:18:31 |
- Praworządność mój chłopcze! Lojalność! Oddanie! Posłuszeństwo! Znasz te cechy? Podaj mi przykłady w których Rycerz je wykazuje. |
Xazax - 2011-11-04 15:20:58 |
Gerrod |
Soth - 2011-11-04 15:31:26 |
-Praworządność umożliwi mu dobre postępowanie. Lojalność sprawi że nie opuści towarzyszy w potrzebie. Oddanie sprawi że gdy poświęci się jakiejś sprawie nie odpuszcza. Dzięki posłuszeństwu wykonuje polecenia przełożonych nie pytając o przyczyny. |
Raistlin - 2011-11-04 15:32:18 |
Pana Dallamara? Prowadzi jakąś szkołę dla magów? Proszę powiedz mi coś więcej. |
Grothork - 2011-11-04 15:32:54 |
- Ehh, zasrane krasnoludy, wypijemy piwko, czy mam iść z nim walczyć? |
Xazax - 2011-11-04 15:41:30 |
Daemon |
Xazax - 2011-11-04 15:42:59 |
Grothork |
Raistlin - 2011-11-04 15:53:11 |
- Moi rodzice nienawidzili magi, po pewnym... wypadku, znienawidzili także mnie. Wiem, że magia, to wielki dar, nie umiem nad nią panować. Przez nią mój lud mnie wygnał, aż w końcu trafiłem tutaj, do Palanthas, w poszukiwaniu kogoś kto mi pomoże, kto nauczy mnie panować nad moim darem, chcę zostać magiem. I zrobię wszystko by to osiągnąć. |
Xazax - 2011-11-04 16:01:34 |
Gerrod |
Raistlin - 2011-11-04 16:32:42 |
- Wychowałem się w Silvanesti, gdy miałem 12 lat, odkryłem, że potrafię robić rzeczy których nie potrafią moi rówieśnicy. Potrafiłem, siłą własnych myśli, wpływać na otoczenie, przesuwać przedmioty, wywoływać światło, tworzyć iluzje. Moi rodzice bali się magi, każdy bowiem boi się tego co jest dla niego obce. Musiałem ukrywać przed rodziną i innymi elfami moje zdolności, których nie rozumiałem i coraz trudniej było mi nad nimi panować. Udawało mi się ukrywać moją magię przez długi czas, aż do wypadku... skrzywdziłem moją siostrę. Podczas kłótni złość, i emocje sięgnęły zenitu, i wtedy poczułem ciepło rozchodzące się po moim ciele, uczucie extazy, mrowienie w palcach wskazałem na siostrę a z moich rąk wypłyną oślepiający promień światła. Oślepiający, dosłownie... moja siostra... ona już nigdy nie będzie widzieć. Nie chciałem tego, przepraszałem, cóż mogłem więcej zrobić. Zostałem wygnany z Silvanesti. |
Grothork - 2011-11-04 16:48:06 |
Postanawiam wyjść, skończyć to szybko i wrócić do najemnika. |
Xazax - 2011-11-09 13:07:40 |
Gerrod |
Soth - 2011-11-09 16:23:02 |
Salutuję rycerzowi i odchodzę szukać miejsca w którym spędzę noc. Moją uwagę przyciąga karczma niedaleko wyjścia z siedziby rycerzy. |
Xazax - 2011-11-09 16:24:55 |
Określaj się bardziej. |
Xazax - 2011-11-09 16:55:33 |
Kerth |
U' - 2011-11-09 17:09:43 |
Zrezygnowany tym, że nie udało mi się uzyskać pomocy idę przez miasto szukając karczmy, w której mógłbym przenocować. Po drodze patrzę też, czy żaden kram z bronią nie jest jeszcze otwarty - lepiej nie chodzić po zmroku po mieście bez miecza. |
Grothork - 2011-11-09 17:20:27 |
Wracam do karczmy, wypiję, pogadam z najemnikiem i pójdę do Gildii najemników, poprosić o rekrutację. |
Raistlin - 2011-11-09 20:00:08 |
Wstaje na nogi, na komodzie leżą szaty. |
Xazax - 2011-11-10 09:20:39 |
Kerth |
Raistlin - 2011-11-10 15:53:26 |
- Dać upust gniewu? Niczym agresywny pijak któremu ktoś nadepną na odcisk? Nie czarny elfie. Wzniosę się ponad to. Sprawię, że będą mnie szanować. Nie czuję nienawiści do Silvanesti, w pewnym sensie cieszę się, że mnie wygnali. Nie mógłbym żyć razem z siostrą którą okaleczyłem i co dzień patrzeć rodzicom w oczy. Zdobędę moc której pragnę, być może dzięki niej zdołam to naprawić. |
U' - 2011-11-10 17:16:50 |
Wchodzę do najbliższej karczmy, która nie wygląda na spelunkę. Rozglądam się wewnątrz. |
Xazax - 2011-11-12 12:25:31 |
Gerrod |
U' - 2011-11-12 12:28:21 |
Podchodzę do barmana, zamawiam kolację i piwo oraz pytam o pokój na noc. Oczywiście nie rozbieram się i nie rozpinam płaszcza. Sakiewkę trzymam w kieszeni płaszcza, a na niej rękę (z powodu kendera) |
Xazax - 2011-11-12 12:35:27 |
Barman rozlicza Cię z wszystkiego, w tej samej chwili kender włzi Ci pod płaszcz. |
U' - 2011-11-12 12:38:59 |
Przepraszam - mówię do barmana - Trochę mnie poniosło, ale nie lubię jak ktoś próbuje mnie okraść. |
Raistlin - 2011-11-12 12:48:56 |
Moja ręka zawisła niepewnie nad czarnymi szatami. |
Xazax - 2011-11-12 12:52:29 |
- Pamiętaj że czerwone nakazują utrzymanie równowagi między białymi a czarnymi, jeśli dokonałeś wyboru przejdz przez drzwi. |
U' - 2011-11-12 12:58:35 |
Postanowiłem posiedzieć jeszcze chwilę w głównej sali. Zastanawiam się na tym, dlaczego tak postąpiłem z tym kenderem. Nigdy tak się nie zachowywałem. Dociera do mnie, że w tamtym momencie nie byłem sobą. Myślę nad tym, co może oznaczać ta zbroja, umiejętności których nie rozumiem i dziwna agresja. |
Xazax - 2011-11-12 13:01:28 |
Jeden z krasnoludów postawił Ci kufel piwa przed nosem. |
U' - 2011-11-12 13:03:35 |
-Dziękuję przyjacielu. Jestem Kerth - wyciągam do krasnoluda dłoń na przywitanie. |
Xazax - 2011-11-12 13:09:18 |
- Mojego imienia nie zdradza się tak pochopnie... |
U' - 2011-11-12 13:15:18 |
-Jesteś tajemniczy, Krasnoludzie, ale jeżeli taka Twoja wola. Co mnie tu sprowadza... Jestem podróżnikiem, a każdy podróżnik na Ansalonie kiedyś trafi do Palanthas. A Ty wraz z Twoimi ziomkami? Mieszkacie tu, czy jesteście przejazdem? |
Xazax - 2011-11-12 13:27:59 |
- Powiedziałbym nieufny... Tajemniczy to za dużo powiedziane... Spędzisz tutaj noc? w tej karczmie? |
U' - 2011-11-12 13:47:49 |
-Mam taki zamiar - odpowiadam- Dlaczego pytasz? Odradzasz mi spanie tutaj? Grozi mi tu coś? |
Raistlin - 2011-11-12 14:07:50 |
Podnosząc z komody czerwone szaty poczułem dziwne przepełniające mnie uczucie spokoju i ciepła. Nabrałem pewności, że dokonałem właściwego wyboru. |
Xazax - 2011-11-12 14:31:14 |
Kerth |
U' - 2011-11-12 14:43:30 |
Mam krzepę po ojcu. Dobrze Krasnoludzie, bądź ze mna szczery - chcesz mi coś powiedzieć, tak? Widzę to po tym jak na mnie patrzysz |
Xazax - 2011-11-12 14:49:24 |
- Chciałem się tylko dowiedzieć czegoś o twojej diecie... Taka nadludzka siła. Ale skoro nie chcesz mi powiedzieć... |
U' - 2011-11-12 14:53:16 |
-Dużo warzyw. Teraz, przyjacielu pożegnam Cię i pójdę się położyć - jestem zmęczony po podróży. Miło było Cię poznać, choć nie wiem jak masz na imię. |
Xazax - 2011-11-12 14:58:13 |
- Jeszcze się zobaczymy - odwzajemnił uścisk. |
Xazax - 2011-11-12 15:02:01 |
Powiedzmy że rozdział jest zakończony. Podsumujcie go w odpowiednim temacie. |
Xazax - 2011-11-14 12:11:24 |
Burza nad Palanthas zdruzgotała miasto... |
Xazax - 2011-11-14 12:15:46 |
Reszta bohaterów się obudziła i jesteście w pokojach |
U' - 2011-11-14 12:17:21 |
Wstaję, ogarniam się. Nie mam rzeczy osobistych, oprócz tego co na sobie. Ostrożnie wychodzę z pokoju, pamiętając dziwną rozmowę z krasnoludem wczoraj. Schodzę do sali głównej na śniadanie |
Xazax - 2011-11-14 12:18:52 |
Krasnolud którego pamiętasz z wczoraj gra w karty z innymi przy stole. Oprócz nich sala jest pusta. Barman zamiata zaplecze |
Raistlin - 2011-11-14 12:21:27 |
Nagle poczułem się jak bym nie spał od wielu dni, rany na które wcześniej nie zwracałem uwagi teraz zaczynają przeraźliwie piec. Ledwo trzymam się na nogach. Słowa Elfa zaczynają się oddalać. |
U' - 2011-11-14 12:24:01 |
Proszę barmana o śniadanie (posiłek + woda do picia), płacę i siadam przy wolnym stole. Jedząc rozmyślam na tym co zrobić. Postanawiam pójść do świątyni Palladine'a, aby porozmawiać z człowiekiem o imieniu Elistan. Słyszałem o nim, że jest kapłanem o wielkiej mądrości i ogromnej łasce od swego Boga. Po drodze postanawiam kupić broń: miecz i sztylet. |
Xazax - 2011-11-14 12:37:39 |
Zauważyłeś że krasnolud ciągle Cię obserwuje. |
U' - 2011-11-14 12:40:36 |
(drogo:/ jak rozumiem w tej cenie też był pas i pochwy?) miecz przypinam sobie na płaszczu, tak aby nie pokazywać zbroi. Czekam do końca ceremonii, obserwując rycerzy i kapłanów, szukając wzrokiem tego, który mógłby być Elistanem. Myślę nad tą burzą, skąd mogła się wziąć oraz nad tym jak dostać się do najwyższego kapłana. |
Xazax - 2011-11-14 12:43:35 |
Tak tak. |
U' - 2011-11-14 12:45:41 |
Podchodzę do kapłana stojącego najbliżej i pytam się gdzie Przełożony świątyni będzie przyjmował wiernych. |
Raistlin - 2011-11-14 12:51:34 |
Wstaje, ubieram moje czerwone szaty, podchodzę do okna. W dole widzę odmienione Palanthas, jak by przeszedł tędy huragan. W kącie stoi moja nowa laska. Biorę ją do ręki od razu poczułem jej ciepło i moc. Wtem dostrzegam swoje odpicie w lustrze wiszącym na ścianie. |
Xazax - 2011-11-14 13:00:55 |
*** |
U' - 2011-11-14 13:03:52 |
Obserwuję mężczyznę przedemną, mimowolnie oceniam jego umiejętności walki. Zastanawiam się, czy nie przeprosić kendera, ale chyba zbyt się mnie boi, żebym mógł z nim porozmawiać. Postanawiam odłożyć to na później. Czekam na swoją kolej |
Xazax - 2011-11-14 13:07:33 |
- To on Daemonie!! To on mi to zrobił! - Kender krzyknął |
U' - 2011-11-14 13:12:13 |
-Schowaj swój miecz, Młodzieńcze- mówię- jesteśmy na terenie świątyni. Twój mały przyjaciel dobierał mi się wczoraj do sakiewki. Nie chciałem go skrzywdzić, uwierz mi. Między innymi poprzez to co wczoraj się stało przyszedłem tutaj. Muszę porozmawiać z kimś mądrzejszym ode mnie. |
Xazax - 2011-11-14 13:15:11 |
- Nigdy nie będę słuchał kogoś kto krzywdzi słabszych! |
U' - 2011-11-14 13:17:43 |
-jestem honorowym człowiekiem, żyję zasadami kodeksu, choć nie jestem rycerzem. Musisz mi uwierzyć, nie mam nic oprócz słów na swoją obronę. Idź, Elistan czeka na Ciebie. |
Raistlin - 2011-11-14 13:19:52 |
Wychodzę ze swojej komnaty na długie kręte schody, głos wskazuje mi drogę. Docieram do komnaty elfa i wchodzę do środka. |
Xazax - 2011-11-14 13:26:39 |
Kerth |
U' - 2011-11-14 13:28:00 |
Wchodzę do środka. |
Xazax - 2011-11-14 13:31:30 |
Widzisz siwobrodego Kaplana |
U' - 2011-11-14 13:35:08 |
-Witaj, Ojcze. Potrzebuję rady kogoś mądrzejszego niż ja - mówię - Wszystko zaczęło się od... (PW) |
Raistlin - 2011-11-14 13:38:36 |
- Dużo lepiej, tylko rany trochę mi doskwierają. Jak długo spałem? |
Grothork - 2011-11-14 13:55:23 |
Wstaję, ubieram się, zabieram miecz z pod poduszki, i wkładam do pochwy, Idę do baru zamówić śniadanie, później mam zamiar iść do Gildii najemników. |
Xazax - 2011-11-14 14:04:55 |
- Zadziwiająco krótko... Muszę Ci jeszcze wytłumaczyć parę spraw. Przejdźmy się... - Mag wskazał Ci gestem księgę która zdobyłeś podczas próby która teraz leży na jego biurku |
Raistlin - 2011-11-14 14:19:56 |
- Zamieniam się w słuch, jestem bardzo ciekaw co zawiera ta księga. I co jeszcze masz mi do powiedzenia. |
Xazax - 2011-11-14 15:34:05 |
- to od teraz jest twoja księga czarów, zawiera wszystkie zaklęcia których użyłeś podczas próby i inne... Które musisz przestudiować. |
U' - 2011-11-14 16:48:19 |
Wychodzę z pokoju kapłana. |
Xazax - 2011-11-14 16:51:36 |
Kender ma już zdrową rękę wygląda na zadowolonego z życia jak każdy inny Kender. |
Raistlin - 2011-11-15 11:19:51 |
- Muszę być zawsze przygotowany, nigdy nie mogę pozostać bez obrony. Magia może być moim ratunkiem ale i zgubą, ma charakter przewrotny, nieokiełznana jest niebezpieczna dla samego maga. Mag nie może postępować impulsywnie, nierozważnie, musi być zawsze pewny tego co robi. Dowiedziałem się też czegoś o moim ludzie, są zbyt konserwatywni i zamknięci przed światem zewnętrznym, zbyt dumni i uparci. |
Xazax - 2011-11-15 11:29:04 |
- Czy wiesz dlaczego jesteś wyjątkowy Gerrodzie? Czy wiesz dlaczego zgodziłem się przeprowadzić próbę sam w trybie natychmiastowym? |
Raistlin - 2011-11-15 11:29:37 |
- Prawdę mówiąc... nie mam pojęcia panie. |
U' - 2011-11-15 11:35:14 |
-Daemonie, Nazywam się Kerth Steel i proszę Cię o pomoc. Wyruszcie ze mną, Ty i Tobin na poszukiwanie grobowca elfa o imieniu Widmowe Ostrze. Znajduje się on w okolicach Kalamanu, moich rodzinnych stron. Proszę was o pomoc, jako człowiek honoru |
Xazax - 2011-11-15 11:52:18 |
- Jeśli taka jest wola Ojca Elistana... Pomoc będzie dla mnie zaszczytem - Daemon ukłonił się |
U' - 2011-11-15 11:55:58 |
-Dziękuję Daemonie. Tobie Tobinie też, jestem Ci wdzięczny za to, że mi przebaczyłeś. Myślę że zostaniemy jeszcze przyjaciółmi- Podchodzę i uściskam dłoń Daemonowi i Tobinowi. |
Xazax - 2011-11-15 12:02:26 |
- Myślę że można odwiedzić gildie najemników... w kupie siła! - Tobin zarzucił hoopak na ramię i ruszył w stronę drzwi. |
U' - 2011-11-15 12:12:33 |
-Co myślisz o pomyśle Kendera, przyszły Rycerzu? Idziemy? |
Xazax - 2011-11-15 12:23:54 |
- Skoro nie wiemy w co się pakujemy to przyda się więcej mieczy... To by było mądre posunięcie... A Ty co o tym sądzisz? |
U' - 2011-11-15 12:26:57 |
Myślę podobnie, każdy dodatkowy miecz się przyda. Pytanie tylko, czy będziemy musieli zapłacić za tą pomoc, miejmy nadzieję, że nie. Chodźmy więc pod gildię. Tobinie! Ty prowadzisz. Nie oddalaj się tylko za mocno, nie będziemy biec za Tobą z Daemonem. Pamiętaj - rycerze nie biegają po mieście. |
Xazax - 2011-11-15 12:29:07 |
- Ja jestem pierwszym biegającym rycerzem Kenderem! Kto ostatni ten krasnal żlebowy! |
U' - 2011-11-15 12:31:22 |
Daemonie znasz drogę? Ja jestem nowy w tym mieście. Jeśli tak to chodźmy i opowiedz mi o sobie. |
Xazax - 2011-11-15 12:33:39 |
- Ja też jestem nowy... Wiem tylko gdzie jest Akademia mieczy i karczma w której nocowałem |
U' - 2011-11-15 12:36:13 |
-Dobrze, wyjdźmy na drogę i zapytajmy przechodniów. Jakoś trafimy. |
Raistlin - 2011-11-15 14:11:59 |
- Niespotykana moc, prawdziwe pochodzenie, nic z tego nie rozumiem. Ale jeśli to pozwoli mi stać się potężnym magiem to będę Ci posłuszny shalafi. |
Xazax - 2011-11-15 16:44:48 |
(Nie wiem skąd już znasz pojęcie "shalafi") |
Xazax - 2011-11-16 11:54:10 |
|
Xazax - 2011-11-16 13:27:20 |
Jesteście już dobre parę kilometrów za Palanthas, keder poleciał jako zwiadowca przodem. Wy postanowiliście zatrzymać się na posiłek. Mag odszedł i oparty o drzewo studiuje swoją księgę czarów. |
U' - 2011-11-16 13:44:59 |
-Mam nadzieję, że nie. W tej burzy było coś złowieszczego - mówię. Pochodzę z Kalamanu, nie chciałbym zobaczyć mojego miasta w gruzach. |
Xazax - 2011-11-16 13:51:00 |
- Mój wuj powtarzał zawsze że żadnemu magowi nie można ufać - Daemon powiedział po cichutku |
U' - 2011-11-16 14:25:08 |
- Spokojnie, magu. Tylko rozmawiamy. |
Xazax - 2011-11-16 14:28:04 |
mag uśmiechnął się tylko i ponownie wsadził nos w księgę... |
U' - 2011-11-16 14:45:28 |
-Masz rację. Mi też się nie podoba, że tak zasłania twarz. To jest trochę podejrzane. Mimo wszystko to czerwona szata, nie powinien być dla nas zagrożeniem, a mag w drużynie się przyda. Miejmy tylko nadzieję, że "sir" Tobin nie narobi nam kłopotów. Kończcie jeść, jak wróci kender to ruszamy. Mamy jeszcze parę godzin do zmierzchu. |
Xazax - 2011-11-16 15:02:37 |
Robi się już ciemno, cały czas spędziliście na gadaniu o jedzeniu, Grothork z Daemonem trenowali szermierkę między sobą a Gerrod usnął pod drzewem przy którym siedział. |
Grothork - 2011-11-16 16:56:26 |
- Ciekawe , gdzie ten kender, hmm , może zjadły go wilki? Wezmę pierwszą wartę. |
Raistlin - 2011-11-16 17:52:25 |
Budzę się |
Grothork - 2011-11-17 16:22:12 |
- Nie ufamy sobie ,to zrozumiałe, przecież znamy się zaledwie kilka godzin, jednak jako drużyna , walczymy razem. Ja będę Cię wspierać w walce, tego samego oczekuję od Ciebie. |
Raistlin - 2011-11-17 17:36:25 |
- Szukać kendera, też mi pomysł. Jeśli chcesz badać każdą lisią jamę w której na pewno mogło być coś interesującego to życzę powodzenia wojowniku. Proponuję jednak ruszać dalej, a kender sam się znajdzie. Miejmy tylko nadzieję, że nie sprowadzi nam na głowy kłopotów. A teraz udam się na spoczynek Grothorku, nie zaśnij na warcie. |
Grothork - 2011-11-17 17:48:06 |
- Nie musisz się o to obawiać, i tak zaraz się kończy moja warta. Idź spać, ja się zajmę resztą... |
Xazax - 2011-11-17 19:02:39 |
Kerth się obudził |
Grothork - 2011-11-17 20:07:12 |
Słuchaj Kerth, wziąłbyś teraz wartę? Wolałbym się zdrzemnąć, poza tym jest spokojna noc, żadnego zagrożenia. |
U' - 2011-11-17 20:13:44 |
-Oczywiście. Kładź się. Popilnuję nas. |
Grothork - 2011-11-17 20:37:51 |
Układam sobie posłanie z trawy i liści, idę spać. |
Xazax - 2011-11-18 14:53:58 |
Już świta, Tobina dalej ani widu ani słychu. Kerth, masz złe przeczucia... |
Grothork - 2011-11-18 15:09:07 |
Budzę się. Szykuję się do drogi. |
U' - 2011-11-19 11:30:39 |
-Martwię się o kendera - mówię do Daemona - Mam złe przeczucie |
Raistlin - 2011-11-19 12:26:57 |
Słysząc waszą rozmowę |
Raistlin - 2011-11-19 12:35:18 |
- Jest jeszcze jedna kwestia do przedyskutowania, musimy wybrać z pośród nas przywódcę, kogoś kto weźmie na siebie ciężar podejmowania ważnych decyzji, unikniemy w ten sposób niepotrzebnych kłótni i chaosu w krytycznych sytuacjach. Moim zdaniem Kerth świetnie nadaje się do tej roli, co Wy na to? |
U' - 2011-11-19 13:39:55 |
- Dziękuję za zaufanie, Magu. Jestem gotowy przyjąć dowództwo, jeżeli cała grupa się zgodzi. Jestem najstarszy spośród nas, oczywiście nie licząc elfa, mam doświadczenie w prowadzeniu grupy. Jeżeli zgadzacie się, będę wymagał od was wykonywania moich poleceń, szczególnie podczas walki i innych niebezpiecznych sytuacji, jeżeli takie będą miały miejsce. |
Grothork - 2011-11-19 14:58:32 |
- Zgoda, jesteś najbardziej doświadczonym wojownikiem, jestem otwarty na twoje rozkazy. |
Raistlin - 2011-11-19 15:00:40 |
A więc Twoja pierwsza decyzja, ruszamy w drogę czy szukamy kendera? |
U' - 2011-11-19 16:47:22 |
(śmiesznie się gra bez mistrza gry) |
Xazax - 2011-11-21 21:17:08 |
No dobra ale nikt nie napisał że ruszacie. |
Grothork - 2011-11-21 22:23:51 |
-Ciekawe co to jest. - Mówię wskazując palcem na kłęby dymu wznoszące się przede mną. |
Raistlin - 2011-11-21 22:37:19 |
Nie czekając na odpowiedź Kerth'a mówię |
U' - 2011-11-21 22:48:44 |
-Musimy to sprawdzić. Wydaje mi się, że to jedno z ciekawszych miejsc w okolicy, a wiadomo - tam gdzie jest ciekawie jest i kender. Bądźmy ostrożni, broń w pogotowiu. Nie hałasować, oczy do okoła głowy. Elfie, przygotuj sobie jakieś zaklęcie, może być potrzebne. |
Xazax - 2011-11-21 23:22:29 |
Kłeby dymu zmieniają się w postacie które biegną w waszą stronę. Wygląda to na jakiś pościg |
Raistlin - 2011-11-21 23:41:12 |
Cofam się za towarzyszy i szybko przygotowuję zaklęcia. |
U' - 2011-11-21 23:45:37 |
Pytanie do mistrza gry - zauważyli nas? to dość ważne do taktyki jaką muszę ułożyć towarzyszom:) |
Xazax - 2011-11-22 10:07:50 |
Wydaje wam się że nie |
Raistlin - 2011-11-22 16:34:56 |
- Jestem gotów! Ale zanim cokolwiek zrobię musimy wiedzieć, co to za pościg i jakie mają zamiary. |
U' - 2011-11-22 17:15:26 |
(prosiłbym o mistrza gry o opisanie terenu, czy są po bokach jakieś zarośla itd, ilu jest tych biegnących ludzi, czy są uzbrojeni, czy gonią kogoś, ogólnie co się dzieje, bo inaczej nie możemy podjąć żadnych działań) |
Xazax - 2011-11-22 18:55:59 |
Po chwili widzicie że to grupka wsciekłych smokowców goni kendera, śmiało możecie się kryć bo jest zarośli od pieruna. |
U' - 2011-11-22 19:22:24 |
-Nie widzą nas, musimy to wykorzystać. Grothork i Ty magu, chowajcie się w krzaki. My z giermkiem cofniemy się, tak aby smokowcy was minęli. Mnie i przyszłemu rycerzowi kodeks nie pozwala chować się przed wrogiem. Gdy jaszczurki was ominą i zaatakują nas, uderzycie na nich z tyłu. Wojowniku, pamiętaj, aby osłaniać maga w bezpośredniej walce. Musimy uratować Tobina. Niech Kiri-Jolith wam błogosławi - salutuję im mieczem. -Chowajcie się, szybko! A Ty, Giermku, musisz nauczyć się wykonywać polecenia przełożonych. Za mna! |
Grothork - 2011-11-22 20:37:54 |
Szybko wchodzę do zarośli, kładąc się płasko na ziemi. Gdy wróg uderzy wyjdę pierwszy po to , by osłaniać maga, miecz trzymam w prawej dłoni, a tarcze dzierżę w lewej. |
Raistlin - 2011-11-22 22:07:52 |
Schowany obok Grothorka przygotowuję się do rzucenia zaklęcia Kamienne odłamki ***(przydał by się jakiś opis tych zaklęć)***. Czuję jak magia mnie wypełnia, doskonale widzę słowa mocy wypalone dziś rano w moim umyśle. |
U' - 2011-11-23 00:04:34 |
-Daemonie. Nie sądzę, żebyś walczył kiedyś ze smokowcami. Uważaj, są przebiegli i niebezpieczni. Po śmierci zamieniają się w kamień lub wybuchają, dlatego stosuj jedynie cięcia i po powaleniu przeciwnika nie stój przy nim, tylko się cofnij. Niektórzy ze smokowców plują kwasem, co też jest niebezpieczne. Poproś Kiri-Jolitha o błogosławieństwo i walcz dzielnie - mówiąc to kładę rękę na ramieniu Daemona i proszę mojego boga o wstawienie się za nim. |
Xazax - 2011-11-23 09:48:34 |
Widzicie że smokowców jest czterech (Każdy po 10 pw) Widząc was zatrzymali... Tobin też się zatrzymał |
U' - 2011-11-23 09:54:46 |
-Tobinie! Chodź tu, szybko! |
Xazax - 2011-11-23 10:32:18 |
Smokowcy rzucili się do ucieczki |
U' - 2011-11-23 10:34:05 |
Tobinie! Dużo ich tam było? Mogą sprowadzić posiłki? Mów, szybko! |
Xazax - 2011-11-23 10:39:50 |
Cały obóz! jakaś posiadłość została spalona! |
U' - 2011-11-23 10:44:01 |
-Gerrod, Grothork, atakujcie! Tych czterech nie może wrócić, sprowadzą nam na głowę całą bandę! Daemon, za mna! |
Xazax - 2011-11-23 10:47:38 |
Kerth twoje ciało zesztywniało... po paru krokach padłeś na ziemię... nie potrafisz się ruszać. Przeszkadza Ci coś o czym wiesz tylko Ty... |
U' - 2011-11-23 11:08:20 |
Nie.. Nie wiem. Przepraszam, Chłopcy, przezemnie smokowcy uciekli. Coś jest ze mną nie tak, przestałem czuć obecność Kiri-Jolith'a przy mnie. Szybko, musimy się stąd uciekać, zanim spadnie nam na głowy 100 smokowców. Tu, w lewo od drogi. Biegniemy, aż nie każę wam stanąć. |
Xazax - 2011-11-23 11:49:16 |
Widzicie że smokowców już nie ma, ale jest charakterystyczny popiół |
U' - 2011-11-23 12:21:18 |
Zatrzymujemy się, patrzymy... |
Xazax - 2011-11-23 12:55:08 |
Widzicie w popiele strzały |
U' - 2011-11-23 13:01:34 |
- uważajcie, gdzieś tu ukryty jest dobry łucznik - mówię cicho. |
Xazax - 2011-11-23 13:20:13 |
Nie ma odpowiedzi, Gerrod wykonał jakiś gest i wypowiedział dziwne słowa, Daemon skrzywił się na ich dzwięk. |
U' - 2011-11-23 13:54:01 |
- Jestem ciekaw kim jest ten tajemniczny osobnik i skąd się tu wziął. Śledzi nas od Palanthas? Jak myślicie? |
Xazax - 2011-11-23 14:22:45 |
- Dlaczego miałby nas śledzić i nam pomagać? - może jest niesmiały? - Daemon pokręcił głową ironicznie |
U' - 2011-11-23 14:32:16 |
- a może chce, abyśmy doszli do celu, odkryli co mamy odkryć, a potem wykończyć nas jak te jaszczuki - mówię poważnie. |
Xazax - 2011-11-23 15:02:02 |
- Tam jest obóz smokowców, złapali mnie ale im uciekłem... ale gonili mnie bo chyba bardzo potrzebowali tego - Kender pokazał wam zwój pergaminu - Pewnie to komuś ukradli a ja jestem rycerzem i chce to uczciwie zwrócić właścicielowi... Durggedinowi. |
U' - 2011-11-23 15:09:17 |
-Pokaż ten zwój- biorę go od Tobina i próbuję przeczytać (umiem?) |
Xazax - 2011-11-23 15:12:06 |
Ty rozpoznajesz w tym mapę... Nie rozpoznajesz jednak punktów odniesienia |
U' - 2011-11-23 15:18:25 |
-To jest mapa... Jakaś moc pozwala mi ją rozszyfrować, lecz pomimo, że tak dużo podróżowałem to nie jestem w stanie powiedzieć jakie miejsce na Ansalonie opisuje ta mapa i gdzie ona prowadzi. |
Xazax - 2011-11-23 15:22:45 |
Daemon stanął jak wryty |
U' - 2011-11-23 15:26:24 |
Czy to posiadłość Twojego wuja, Daemonie? |
Xazax - 2011-11-23 15:29:42 |
Rycerz odwrócił się od was plecami i odszedł pare kroków |
U' - 2011-11-23 15:38:32 |
-Daemonie... - Podchodzę do giermka i kładę mu rękę na ramieniu - Nie mamy pewności, co do tego co tam się stało. Sprawdzimy to jak tylko ustalimy jakiś plan. Pamiętaj, że rycerz nie poddaje się rozpaczy, ani nie szuka zemsty dla samej zemsty. Modlę się do Kiri-Jolitha, aby Twoja rodzina wciąż żyła. |
Xazax - 2011-11-23 15:40:40 |
- Ci smokowcy ciągle gadali o wykopaliskach - Powiedział kender na rozluźnienie atmosfery |
U' - 2011-11-23 15:45:27 |
- Jakich wykopaliskach - odwracam się do kendera, czując, że Daemon uspokoił się już. Opowiedz wszystko, każdy szczegół może być ważny. |
Xazax - 2011-11-23 15:54:21 |
Stioicie na uboczu, Grothork ma oko na drogę. |
U' - 2011-11-23 15:57:53 |
(jesteśmy już w okolicach kalamanu? Czy jeszcze kawał drogi przed nami?) |
Xazax - 2011-11-23 16:00:53 |
Jeszcze ze dwa dni drogi pieszo macie do kalamanu wg twojej osobistej rachuby |
U' - 2011-11-23 16:08:13 |
- Jak sądzisz magu - zwracam się do Gerroda - ten grobowiec o którym mówi kender... Może być tym którego szukamy? A tak w ogóle. dlaczego tak na mnie tak ciągle zerkasz? Stało się coś? |
Xazax - 2011-11-23 16:10:46 |
<W takim razie zostawiem was z naradą, zerknę około 19 stej> |
Grothork - 2011-11-23 16:30:58 |
-Cicho, widzę coś! jakiś wóz jedzie za nami, od strony z Palanthas,. |
U' - 2011-11-23 16:33:58 |
- Dobrze, zrobimy tak. Narazie czekamy. Zobaczymy kto nim jedzie. Jeżeli to jacyś wieśniacy - ostrzeżemy ich. Jeżeli ktoś inny - poczekamy i zobaczymy co się będzie działo. Groth, obserwuj cały czas drogę, ale sam bądź niewidoczny. No i co myslisz, Gerrod? - zwracam się do maga. |
Raistlin - 2011-11-23 16:57:52 |
Zaczekajmy tutaj, ale bądźmy ostrożni może to mieć jakiś związek z tymi stworami. |
U' - 2011-11-23 17:00:21 |
-A grobowiec, ten o którym wspominał kender? Chyba będzie trzeba to sprawdzić, nie uważasz? |
Grothork - 2011-11-23 17:02:13 |
-Ale to później, na razie nie zwracajmy zbytniej uwagi, idę na drogę oczekiwać wozu, poczekajcie tu, i w razie problemów pomóżcie |
Raistlin - 2011-11-23 17:33:48 |
Dalamar nie sprecyzował gdzie dokładnie znajduje się ten dziennik, myślę, że powinienem przeszukać takie miejsca. A jeśli go tam nie będzie może trafię na coś innego. |
Xazax - 2011-11-23 19:04:28 |
Wygląda na karawane, jest paru wojowników, nie wyglądają na agresywnych. Widzą was i zwalniają |
U' - 2011-11-24 10:42:26 |
Widząc, że to karawana, wychodzimy wszyscy na drogę. Czekamy aż podjadą. Wychodzę dwa kroki do przodu i podnoszę ręce w geście pokoju. |
Xazax - 2011-11-24 10:48:41 |
- Witaj Grothork - mówi do wojownika woźnica (poznałeś go w pięści kendera) |
U' - 2011-11-24 10:56:52 |
Nasza droga także prowadzi w tamte okolice. Czy macie jakieś wieści z Kalamanu? Słyszałem jakieś niepokojące plotki. |
Xazax - 2011-11-24 11:03:29 |
- Rożnie ludzie mówią, podobno doszło do drugiego kataklizmu... Ja tam w to nie wierze - Odpowiedział Ci jeden z młodzików |
U' - 2011-11-24 11:55:59 |
- Może miało to związek z tą burzą... No nic, nie dowiemy się, jeżeli sami tego sprawdzimy. Co zamierzacie w związku ze smokowcami? |
Xazax - 2011-11-24 12:15:25 |
-Mamy jutro wypłynąć z Portu Kalamanu, musimy jechać tą drogą... Damy sobie radę, nie jesteśmy raczej dyplomatami - Powiedział Roberian i jego kompania zaśmiała się |
U' - 2011-11-24 14:33:02 |
-Smokowcy napadli na posiadłość rycerza Solmnijskiego, wuja tego oto giermka Daemona. Ja jestem Kerth Steel, mag to Gerrod, Grothorka już znacie. A ten mały to Tobin. Musimy sprawdzić co z rodziną Daemona, pomożecie nam? |
Xazax - 2011-11-24 14:42:36 |
- A gdzie ta posiadłość się znajduje? |
U' - 2011-11-24 14:50:00 |
-na wprost nas, niedaleko stąd. Właśnie zastanawialiśmy co zrobić, kiedy nadjechaliście |
Xazax - 2011-11-24 15:09:51 |
(Kłęby dymu to był pył który unosił się przez pościg, nie pytaliscie kendera gdzie jest ta posiadłość) |
U' - 2011-11-24 15:17:13 |
-Tobinie - wołam kendera - gdzie dokładnie jest ta posiadłość? Chyba niedaleko, co? Zasapałbyś się choć trochę, gdybyś musiał biec z daleka. Dużo było tam smokowców? Opowiedz, co pamiętasz, tylko cicho, nie ekscytuj się. |
Xazax - 2011-11-24 15:25:20 |
- Cały obóz! Nie zdążyłem policzyć ale większość pobiegła za mną... - Kender zrobił skupioną minę... - Damy rade! mamy przecież dwóch rycerzy! |
U' - 2011-11-24 15:32:13 |
-Sądziłem, że jest bliżej, pomyliłem się -mówię- Widzę, że nie uda się nam zabrać razem, jedzcie zatem, a my pójdziemy pieszo, najszybciej jak się da -mówiąc ostatnie słowa patrzyłem na Daemona- Powinniśmy dojść do posiadłości wieczorem |
Xazax - 2011-11-24 15:34:51 |
- Nic więcej wam nie potrzeba? - Roberian udał zatroskany ton |
U' - 2011-11-24 16:12:02 |
Nie, dziękuję za troskę -powiedziałem uśmiechając się tylko ustami, oczy pozostawiając zimne-Jedźcie swoją drogą. Powodzenia |
Xazax - 2011-11-24 16:28:14 |
Roberian skinął i ruszyli |
Grothork - 2011-11-24 17:06:11 |
- Do zobaczenia ! |
U' - 2011-11-24 17:12:51 |
-Drużyno, niestety nie otrzymaliśmy pomocy od tych ludzi, pomimo, że byli wśród nich rycerze -mówię- sprawą honoru powinno dla nich być pomóc nam. Niestety, rycerzem jest się przede wszystkim w sercu - pamiętaj o tym Daemonie. Ruszamy dalej |
Raistlin - 2011-11-24 18:04:01 |
- Pamiętajcie, że życie bez honoru jest niczym; Jeśli mamy osiągnąć nasz cel nie możemy liczyć na pomoc z zewnątrz. Przeznaczenie nas połączyło, jeśli mamy być dziećmi przeznaczenia, musimy zachowywać się jak na dzieci przeznaczenia przystało, ruszajmy zobaczymy co los dla nas przygotował. |
Xazax - 2011-11-24 19:42:03 |
Kerth usłyszałeś nienaturany szelest liści nad wami |
U' - 2011-11-24 20:55:24 |
Szybko spoglądam do góry, wyciągając jednocześnie miecz - Kto tam jest?! |
Xazax - 2011-11-24 21:22:54 |
Ucichło, chyba ktoś was śledzi |
Grothork - 2011-11-24 21:40:45 |
- ahh, to pewnie wiatr!- mówię patrząc na towarzyszy |
Raistlin - 2011-11-24 21:59:34 |
- Nie potrzebuję specjalnej eskorty. Jest nas więcej, wątpię by ktoś nas samotnie zaatakował. Z resztą gdy zmienimy szyk połapie się, że coś jest nie tak. Zachowujcie się normalnie, ale zachowajcie czujność. |
Grothork - 2011-11-24 22:07:39 |
- Dobrze, ale nie będę wyjmował Ci strzały z pleców, poza tym już na pewno się połapał - przecież Keth już go ostrzegł żeby się nie zbliżał. |
Raistlin - 2011-11-24 22:23:11 |
- Spokojnie Grothorku, mam kilka sztuczek w zanadrzu. |
U' - 2011-11-24 22:41:24 |
Spokojnie. Ktoś nas śledzi, na pewno podsłuchuje. Ruszamy dalej, jak gdyby nigdy nic, ale miejmy oczy szeroko otwarte. Gerrod - zwracam się do maga - miej coś w zanadrzu, Grothork ma rację. Musimy być przygotowani. Idziemy! |
Grothork - 2011-11-24 22:47:29 |
- Jestem spokojny, martwię się tylko o nasze bezpieczeństwo, ale dość już tej gadaniny, róbmy to co powiedział nam Kerth - idźmy dalej! |
U' - 2011-11-24 22:56:34 |
(czekamy na opis Xazxa naszej podróży) |
Xazax - 2011-11-25 10:11:12 |
Podróż była spokojna, (NIe licząc klepania kendera) kiedy się ściemniło dotarliście do do Celu. |
Grothork - 2011-11-25 15:14:04 |
- |
Raistlin - 2011-11-25 16:23:54 |
Dworek wydaje mi się znajomy, nawet bardzo znajomy, już wiem skąd kojarzę tego giermka. |
U' - 2011-11-25 20:27:48 |
-Spotkaliście się wcześniej? -pytam patrząc na Daemona i Gerroda- Ciekawie... |
Raistlin - 2011-11-26 12:29:31 |
- Widziałem go kilka razy gdy był u wuja, nie można tego raczej nazwać znajomością, ale tak spotkaliśmy się. |
Xazax - 2011-11-26 12:30:54 |
Daemon stoi bardzo blady... Wydaje się niezdolny do walki |
Raistlin - 2011-11-26 12:32:20 |
- Deamonie weź się w garść! Musimy uratować Twojego wuja! |
Xazax - 2011-11-26 12:37:56 |
- Jeśli jeszcze żyje... jeśli nie to przysięgam zemstę nie zważając na kodeks... Pochańbię tych mieszańców |
Raistlin - 2011-11-26 12:44:05 |
- Rozumiemy Twoje uczucia Deamonie, ale teraz musisz ochłonąć. Rzucając się na nich w szaleńczej szarży niczego nie wskórasz. Potrzebujemy planu, dobrego planu. |
Xazax - 2011-11-26 12:47:33 |
Wszyscy widzicie zbierającą się w młodym giermku furię... zaraz wybuchnie, ledwo oddycha |
Raistlin - 2011-11-26 12:54:02 |
- Chyba nie mam wyboru |
Xazax - 2011-11-26 13:02:17 |
Uśpienie |
Raistlin - 2011-11-26 13:08:10 |
Za chwilę moi towarzysze mogą się przekonać, że nie jestem potulną białą szatą. |
Xazax - 2011-11-26 13:23:44 |
- Mi się to też nie podoba że używasz na nas swoich sztuczek bez ostrzeżenia - dołączył się Grothork |
Raistlin - 2011-11-26 13:36:00 |
Odpowiadam z pogardą |
Xazax - 2011-11-26 13:47:10 |
- Wystarczyło powiedzieć... A nie rzucać na mnie zaklęcie... ja jestem Rycerzem do diaska! - Daemonowi głos przechodzi w szloch |
Raistlin - 2011-11-26 13:50:39 |
- Próbowałem dwukrotnie przemówić Ci do rozsądku, nie miałem wyboru. Więc powiem to po raz kolejny, weź się w garść. |
U' - 2011-11-26 15:36:15 |
-Wszyscy spokój - odrywam się od obserwacji obozu - musimy coś wymyśleć. Daemonie, nie jesteś jeszcze rycerzem - zwracam się bezpośrednio do niego - Rycerz nie daje się ponieść emocjom. A Ty, Magu następnym razem ostrzegaj nas, jeżeli chcesz użyć czarów na któregoś z nas. Grothork - ilu naliczyłeś smokowców? Gerrod, jaką magię czujesz? Wytłumacz to nam. |
Raistlin - 2011-11-26 15:47:20 |
Nie wiem czy jest to osoba, przedmiot czy coś innego. Wyczuwam po prostu magię w tamtej posiadłości. |
Xazax - 2011-11-27 17:05:52 |
Niec sie nie zmienia. W obozie cisza |
Raistlin - 2011-11-27 17:35:10 |
- Musimy załatwić tych, dwóch wartowników. Tylko po cichu, żeby nie wstrzeli alarmu. |
Grothork - 2011-11-27 20:08:36 |
- Nikt z nas niema łuku, więc z daleka nic nie zdziałamy, trzeba odwrócić ich uwagę i zajść od tyłu, tylko jak? Chyba że ma ktoś inne propozycje, na przykład jakieś czary-mary maga? - pytam towarzyszy. |
U' - 2011-11-27 21:02:27 |
-Hmm... 3 namioty. Nie może być ich dużo. Magu- zwracam się do Gerroda - znasz już czar usypiający? |
Raistlin - 2011-11-27 22:04:52 |
Nie znam, ale moja laska po użyciu rzuca czar uśpienie. Jednak wykorzystałem go już na Deamonie nie wiem jak często mogę używać mocy laski. |
U' - 2011-11-28 12:00:43 |
-Niedobrze... Ma ktoś jakiś pomysł? Tylko mówcie cicho. Osobiście proponowałbym, aby Tobin zakradł się do obozu i sprawdził, kto jest w każdym z namiotów. Co o tym myślicie? Będziemy wiedzieć ilu jest ewentualnych wrogów i gdzie jest wuj Daemona, jeżeli żyje i przetrzymują go akurat tu. |
Xazax - 2011-11-28 12:34:21 |
Tobina już nie ma w pobliżu :) |
U' - 2011-11-28 12:55:46 |
_Hej, Gdzie jest ten mały kender? Widział go ktoś? |
Raistlin - 2011-11-28 16:54:34 |
- Nie ma nic gorszego niż znudzony kender. A, że stoimy tu i naradzamy się już chwile, pewnie sam wyruszył zbadać obóz... oby tylko nie wpakował nas w tarapaty... |
Raistlin - 2011-11-29 00:17:28 |
- Mam kilka przygotowanych zaklęć, będę was wspierał na odległość. Pamietajcie ze wyczuwam w obozie magie, więc możliwe, że mają maga i w razie czego skupię się głównie na walce magicznej z nim. Spróbujcie zakraść się jak najbliżej, ja będę trzymał się kawałek za wami. |
Grothork - 2011-11-29 08:03:15 |
- Możliwe że ten kender zaraz wyskoczy z obozu, i zrzuci nam na głowę wszystkich smokowców, trzeba być na to przygotowanym. |
Xazax - 2011-11-29 11:33:52 |
Widzicie idącego w waszą stronę goblina... idzie widzi was ale nie reaguje. Jakby nigdy nic |
U' - 2011-11-29 14:35:07 |
gestem nakazuję wszystkim kucnąć w krzakach, w których chowaliśmy się. Wyjmuję sztylet. Gdy goblin mija nas uderzam go rękojeścią w głowę, aby go ogłuszyć |
Xazax - 2011-11-29 15:07:34 |
Goblin widział jak wyciągasz do niego ręce, uśmiechnął się tylko... A kiedy go uderzyłeś chwycił się tylko za tył głowy... popatrzał na Ciebie oburzony |
Raistlin - 2011-11-29 16:29:01 |
Robię zmieszaną minę |
U' - 2011-11-29 16:29:21 |
-Tobin, To ty? Dlaczego wyglądasz jak goblin? |
Xazax - 2011-11-29 16:58:38 |
- Też coś ! Rycerz który wygląda jak goblin? - Tobin patrzy... ale chyba spostrzegł że wszyscy na niego dziwnie patrzycie. |
U' - 2011-11-29 18:19:27 |
-Tobinie, mówię poważnie. Co się z Tobą stało? Jak się przemieniłeś? |
Grothork - 2011-11-29 20:55:56 |
- W tym obozie na pewno jest jakiś mag, który go zmienił, moim zdaniem powinniśmy pójść okrężną drogą, lub lasem do Kalamanu, nie ma co ryzykować spotkania z taką mocą, i ponad tuzinem tych jaszczurek.- Mówię do towarzyszy, po czym obracam się w stronę Kertha - Przywódco, podejmij decyzję. |
U' - 2011-11-29 23:00:55 |
- W tym obozie może być przetrzymywany wujek Daemona, naszego towarzysza, Groth. Musimy spróbować mu pomóc. Odejdźmy trochę od obozu i nasz mag sprawdzi, czy Goblin-Tobin to jest iluzja i czy da się to cofnąć. A Ty, maleńki - grożę palcem dla Tobina - powiesz nam wszystko co się stało teraz w tym obozie. |
Xazax - 2011-11-30 09:51:33 |
Kiedy odeszliście Tobin znowu stał się kenderem. |
Raistlin - 2011-11-30 16:12:02 |
- Jeden czyta książkę co, no to mamy naszego maga. A więc do dzieła, dosyć gadania. Ruszajcie przodem, tak jak ustalaliśmy. |
Grothork - 2011-11-30 17:14:56 |
-Najpierw trzeba ściągnąć maga, stwarza największe zagrożenie. - mówię do wszystkich. |
U' - 2011-11-30 18:49:58 |
- Tobinie, masz moje przeprosiny. Nie wiem co to się stało, że zamieniłeś się w goblina, zapewne jakieś czarty, których nie rozumiem. |
Grothork - 2011-11-30 18:57:02 |
- Dobry plan, do dzieła! |
U' - 2011-12-06 12:43:29 |
Przemieszczamy się do miejsca, gdzie ostatnio obserwowaliśmy obóz. Tobin z Daemonem idą wykonać swoje zadanie, my czekamy. Modlę się, z mieczem w ręku, do Kiri-Jolith'a o wstawiennictwo i pomoc. |
Xazax - 2011-12-08 13:29:38 |
Widzicie jak Tobin i Deamon skradają się w stronę namiotu... Tobin zatrzymał się. |
Raistlin - 2011-12-08 16:59:48 |
Widząc to wyciągam z za paska buteleczkę z wodą, podnosząc jedną ręką na wysokość oczu rozlewam poziomym ruchem, celując drugą ręką w Auraka z laską wypowiadam słowa mocy, czuję jak wypełnia mnie magia, z moich palców wystrzela zamrożona woda przypominająca kształtem grot. |
Grothork - 2011-12-08 21:39:20 |
Stoję i podziwiam magię , wypatrując efektu na Auraku. |
U' - 2011-12-08 22:26:03 |
- Czekajcie!- Krzyczę, widząc, że jest już za późno - mag zaczął recytować słowa czaru. - Groth, osłaniaj maga, niech on zajmie się aurakiem. Weź na siebie tych smokowców. Ja zaatakuję ich z lewej. Niech Bóg wojny czuwa nad Tobą - mówię. |
Xazax - 2011-12-09 10:44:05 |
Lodowy grot przebił Auraka (14 obrażeń, pozostały mu 2pw) Więc padał na ziemię ale jeszcze dyszy, laska wypadła mu z rąk. |
U' - 2011-12-10 16:43:42 |
- Aby dać możliwość zaskoczenia smokowców przez Grothorka, wybiegam na polanę i krzyczę - Walczcie złe kreatury! Otoczył was oddział prawych rycerzy, nie macie szans! - Z mieczem w ręku atakuję najbliższego smokowca, mając imię Kiri-Jolitha na ustach. |
Grothork - 2011-12-11 08:09:59 |
Mam zamiar zaatakować co najmniej dwóch za jednym razem, szukam celu, gotowy do ataku. |
Raistlin - 2011-12-11 11:18:28 |
Rzucam na atakującego Kertha zaklęcie Zbroja Maga. Wykorzystałem dziś już trzy zaklęcia, niebawem osiągnę swój limit czekam na rozwój wydarzeń. |
U' - 2011-12-11 22:06:25 |
(czekamy na opis walki, Mistrzu Gry) |
Xazax - 2011-12-12 12:28:23 |
Gerrod chwieje się na nogach, Kerth nic nadzwyczajnego nie odczuł ale jego akcja poskutkowała bo wszyscy smokowcy odwrócili się w jego stronę, wykorzystał to Grothork który wielkim zamachem przejechał po grzbietach aż trzech smokowców którzy natychmiast zamienili się w kamień |
U' - 2011-12-12 12:30:48 |
Wymierzam cios na odlew w stojącego najbliżej mnie smokowca |
Grothork - 2011-12-12 13:00:51 |
Odsuwam się od moich ofiar, czekam na przeciwnika. |
Raistlin - 2011-12-12 14:51:58 |
Chwiejąc się na nogach, z wyczerpania wycofuje się by nie zauważyli mnie smokowcy, bacznie obserwuję walkę czekając z ostatnim zaklęciem na odpowiedni moment. |
Xazax - 2011-12-12 14:55:28 |
Smokowiec którego trzepnął Kerth zachwiał się i zrobił krok w tył, pozostałych dwóch wykonuje udany atak który o dziwo "zsuwa się" po szacie Kertha. Smokowcy zdurnieli |
Grothork - 2011-12-12 15:20:00 |
Próbuję się wydostać, i dotrzeć jak najbliżej sojuszników, nie odwracam się plecami do przeciwników. |
U' - 2011-12-12 17:53:33 |
Uderzam jeszcze raz tego samego przeciwnika, tak aby go zabić - cięciem, nie pchnięciem (nie chcę stracić broni), kieruję się w stronę Grothorka, aby mu pomóc. W duchu modlę się do Kiri-Jolitha |
Xazax - 2011-12-13 13:19:41 |
Z drzew poleciały strzały, smokowcy zamienili się w kamień... |
Grothork - 2011-12-13 15:44:18 |
-Hej , patrzcie! To Daemon tam leży! Ruszmy te dupy i przegońmy ich , bo go zabiją! |
U' - 2011-12-13 16:56:16 |
-On już nie żyje, Groth... -Mówię, cicho z powagą, lecz tak aby towarzysze mnie usłyszeli. -Chodźmy, trzeba odbić jego ciało, należy mu się szacunek. Był dzielnym chłopcem, ale dał się ponieść zemście. Gerrod, masz siłę na jeszcze jedno zaklęcie? Groth, obejdź ich z tyłu, zastosujemy ten sam manewr co wcześniej - mówię. Zwracam się w stronę smokowców - Zabiliście mojego Towarzysza, nie daruję wam tego! - krzyczę, biegnąc na wroga. |
Raistlin - 2011-12-13 17:12:00 |
- Tak mogę rzucić jedno zaklęcie, w odpowiednim momencie dam Grothorkowi moją magiczną tarczę. |
Grothork - 2011-12-13 18:00:11 |
- Jak będzie mi potrzebne, poczekaj do krytycznej sytuacji, do dzieła! |
Xazax - 2011-12-13 19:01:22 |
Nie słyszą was, są daleko i was też nie za bardzo widzą. Są trochę zdezorientowani. |
U' - 2011-12-13 19:41:10 |
-Stać - krzyczę do Gerroda i Grothorka. Ktoś nadjeżdża. Może to pomoc, poczekajmy. Groth, sprawdź co z kenderem. |
Xazax - 2011-12-13 21:35:26 |
Grothork, znalazłeś w namiocie nieprzytomnego Tobina, obok niego leży dwójka związanych ludzi, wyglądają na służbę. Niedaleko od namiotu zauważyłeś nabitego na pal nagiego mężczyznę. |
U' - 2011-12-13 23:00:07 |
Obserwuję walkę, aby ewentualnie zabić uciekających w moją stronę smokowców |
U' - 2011-12-14 07:52:22 |
W międzyczasie zwaracam się do Gerroda - Magu, sprawdź, co z aurakiem. Jeżeli jeszcze żyje, spróbuj wyciągnąć od niego jakieś informacje - po co tu przyszli. Miej sztylet w pogotowiu. |
Xazax - 2011-12-14 09:13:21 |
Zanim Grothork zdążył ruszyć w stronę auraka dobiegł do was Rycerz na koniu |
U' - 2011-12-14 12:32:19 |
- Nazywam się Kerth, jestem przywódcą naszej grupy, jesteśmy poszukiwaczami przygód. Byliśmy przyjaciółmi giermka, który zginał rzucając się sam na oddział smokowców. Ta posiadłość należała do jego wuja - tu wymownie patrzę na martwego wuja Deamona. -Podróżowaliśmy z Palathas, przechodziliśmy obok, kiedy zobaczyliśmy dym. Chcieliśmy pomóc uwiezionym tu ludziom, zabliśmy jaszczurki obecne w tym obozie... A resztę już znasz, Rycerzu. |
Xazax - 2011-12-14 13:11:53 |
- Przybywamy wam z pomocą, pewien jeździec z zawrócił ze szlaku aby nas powiadomić o tragedii, przesyła też pozdrowienia dla wojownika imieniem Grothork - odpowiada rycerz - całkiem nieźle sobie poradziliście jak na tak małą drużynę... |
Grothork - 2011-12-14 16:34:07 |
- Hah, to pewnie ten najemnik z gospody! Pozdrów go również ode mnie, musimy się znów napić! |
Xazax - 2011-12-14 16:50:33 |
- Wszystkich już ubiliśmy wojowniku, moi ludzie zajmą się ciałem jeśli pozwolicie |
U' - 2011-12-14 19:29:14 |
-Dziękujemy za pomoc rycerzu. Poradziliśmy sobie, bo jesteśmy obeznani z walką, a pozatym mamy "cień" - ktoś podróżuje za nami i już drugi raz pomógł nam, zabijając z łuku paru przeciwników. Musimy jeszcze uwolnić rodzinę i służbę rycerza, których to smokowcy przetrzymywali w namiocie. Myślę, że giermek Deamon i jego wuj chcieliby spocząć tutaj, na swojej ziemi, ale decyzję i sprawę pogrzebu należy zostawić zakonowi i rodzinie. |
Xazax - 2011-12-14 19:37:59 |
- To dzikie Elfy, niedawno pojawiły się w okolicy, chyba nie lubią smokowców, Spocznijcie panowie trzeba rozbić tu obóz |
U' - 2011-12-14 19:45:08 |
-Wpierw zajmijmy się ciałami i więźniami - patrzę znów na nabitego na pal rycerza - należy im się to. |
Grothork - 2011-12-14 22:03:15 |
- do dziela! |
U' - 2011-12-14 23:00:18 |
Patrząc na Grothorka myslę sobie - Jego Entuzjastyczna reakcja i chęć do zdejmowania ciała nabitego na pal oraz chowania swojego towarzysza trochę mnie przeraża, zastanawiam się, co on pali, kiedy nie patrzę. Hmm... Może to jego pierwsza bitwa, tak reaguje na stres - zastanawiam się. |
Xazax - 2011-12-15 09:19:43 |
- Pan Gerrod? - Spytał jeden z rycerzy - To do pana - Rycerz podał magowi kopertę. |
Grothork - 2011-12-15 12:53:00 |
- chyba lepiej będzie jak położymy się spać , trzeba się tylko upewnić ,że żadna ta jaszczurka nie zrobi z nami tego samego , co z nimi, nie chce tak zginąć... |
Raistlin - 2011-12-15 17:43:29 |
Rozkładam sobie posłanie blisko ogniska. |
Xazax - 2011-12-16 09:35:38 |
Tobin się obudził |
U' - 2011-12-16 13:53:30 |
-To nie żadna defilada, Tobinie - mówię cicho patrząc się w ogień. Myślę o tym wszystkim co się stało, dlaczego Deamon tak postąpił... - Twój przyjaciel, Daemon nie żyje. Rzucił się sam na cały oddział smokowców. Nie mogliśmy nic zrobić, był za daleko. Przykro mi. |
Xazax - 2011-12-16 14:02:59 |
- O kurcze... uderzył mnie jak go chciałem powstrzymać... Powinienem mu chyba wybaczyć, bo wiem że raczej by mnie przeprosił... Jak myślisz kerth? A jak zginął? mam nadzieje że nie splaszczony! |
Raistlin - 2011-12-16 16:25:29 |
Zakapturzony mag siedząc przy ognisku precyzyjnie przepisywał coś do swojej księgi zaklęć. |
U' - 2011-12-16 16:43:26 |
- Zginał walcząc, przed śmiercią zabił wielu wrogów. Możesz być z niego dumny jako wojownika, ale nie jako rycerza - dał ponieść się emocjom i chęci zemsty, co nie przystoi prawdziwemu wyznawcy zasad Kodeksu. |
Xazax - 2011-12-19 09:34:51 |
Koło kertha usiadł jeden z rycerzy, wyciągnął miecz i zaczyna go ostrzyć. |
Xazax - 2011-12-19 12:39:30 |
- Co Cie trapi podróżniku - wypalił wreszcie do Kertha zatroskanym tonem... |
Raistlin - 2011-12-19 13:33:46 |
Wciąż próbuję przepisać zaklęcie, za każdym razem powtarzam je sobie w głowie szukając właściwej wymowy. Przepisuje, je wciąż od nowa, aż jego wymowa i pisownia staną się perfekcyjne. |
Xazax - 2011-12-19 13:41:01 |
Po auraku została tylko szata, wyczuwasz że jest magiczna, w jego sakwach znajdujesz 2 platynki pare komponentów do 1szo poziomowych zaklęć, i trzy zwoje z zaklęciami. Srebrny sztylet i Kawałek mapy |
Raistlin - 2011-12-19 13:53:42 |
Szate, kawałek mapy i zwoje zabieram, do późniejszego zbadania. Uzupełniam braki w moich składnikach zaklęć, i zabieram nowe skłądniki, kiedyś się przydadzą. Oczywiście zabieram też 2 platynki. |
Xazax - 2011-12-19 14:04:47 |
przedarłeś się przez wszystkie przeszkody spowodowane pożarem, jesteś w gabinecie. Wydaje Ci się że nikt Cie nie widział, koło biurka stoi skrzynka którą twój pan chował przed tobą i zamykał na klucz. |
Raistlin - 2011-12-19 14:11:05 |
Szukam w biblioteczce interesujących mnie tytułów, zaglądam też do dziennika, może dowiem się co się tutaj stało lub innych ciekawych rzeczy. Sprawdzam szufladę biurka w poszukiwaniu kluczyka do skrzynki. |
Xazax - 2011-12-19 15:08:04 |
Kluczyk znalazłeś w szatach Auraka. |
U' - 2011-12-19 16:07:09 |
- Znamy się? - mówię podnosząc wzrok - Myślałem o dzisiejszym dniu, o tym co Tu się stało... Jak myślisz, co mnie trapi? Tam, obok leży ciało mojego towarzysza... Zginał, a ja nie mogłem mu pomóc, byłem za daleko. |
Xazax - 2011-12-19 16:13:45 |
- Nazywam się Gladden - Rycerz wyciąga do Ciebie rękę - Bardzo mi przykro, teraz można tylko żyć tak aby oddać mu cześć jeśli był tego wart za życia. |
U' - 2011-12-19 16:18:19 |
-Kerth - mówię ściskając jego dłoń. - Był wart... Był młody, chciał zostać rycerzem. Znałeś być może jego wuja, właściciela tego majątku. Jak długo jesteś w zakonie? Wyglądasz dość młodo (strzelam, nie napisałeś Xaz jak wygląda) |
Xazax - 2011-12-19 16:23:51 |
- Ach nie schlebiaj mi tak - Rycerz sciągnął rogaty hełm i ukazały Ci się długie siwe włosy - Wiem że ta posiadłość pełniła role posterunku. Zaufany człowiek na dobrym stanowisku, wiesz... są rzeczy i tajemnice zakonu o których nawet bogowie nie wiedzą. Jedyne co ja wiem to to że kiedy mój przełożony dowiedział się o tej tragedii zareagował bardzo błyskawicznie. Zebrał wszystkich rycerzy w biegu i od razu wyruszyliśmy... Chyba powiedziałem już za dużo, a co to za kender który z wami podróżuje ? |
U' - 2011-12-19 16:27:41 |
-Myślę, że Bogowie wiedzą dużo więcej niż nam się zdaje - mówię zamyślony, zastanawiając się co przedemną stawia Kiri-Jolith - A ten kender to przyjaciel Daemona, giermka który tu zginał. Nie przejął się za mocno tym wydarzeniem, ale to kender, dla nich śmierć to kolejna przygoda. Jak długo postanowilście zostać tutaj? Zajmiecie się wdową i służbą? |
Xazax - 2011-12-19 18:58:19 |
- Teraz my przejmujemy ten posterunek, nie możemy pozostawić tego miejsca bez zastępcy. Mogę Ci jakoś pomóc? |
Raistlin - 2011-12-20 16:30:38 |
- Durggedin, nigdy wcześniej nie słyszałem tego określenia. Nie mam teraz czasu na ich przejrzenie, ktoś może mnie nakryć. |
Xazax - 2011-12-20 16:37:03 |
Widzisz ogólnie masę papirusu... Koperty które wydają Ci się znajome. Jest literka D |
U' - 2011-12-21 17:05:01 |
- W sumie to tak. Boję się, że nie zasnę dziś w nocy, nie potrafię otrząsnąć się po tym, co się stało tutaj, po śmierci tego chłopaka. Zaczynałem go lubić. Potowarzysz mi przez chwilę, przejdźmy się po posiadłości. Bywałeś tu kiedyś? Może mnie oprowadzisz, pokażesz to i owo. |
Xazax - 2011-12-22 09:20:03 |
Rycerz podał Ci rękę i pomógł wstać |
U' - 2011-12-22 12:10:32 |
- Chodźmy zobaczyć te konie - mówię. Kierując się w stronę stajni pytam - Jaki mit wiąże się z tą posiadłością? Bardzo mnie to ciekawi... |
Xazax - 2011-12-22 12:30:34 |
- To tylko bajka z przesłaniem. Zakazano takich rzeczy opowiadać pewnego czasu i juz isę o tym nie mówi... |
Raistlin - 2011-12-22 12:37:15 |
Widziałem już to D. Podnoszę kopertę i otwieram. |
Xazax - 2011-12-22 12:46:58 |
Treść masz na Pw. |
Raistlin - 2011-12-22 12:49:48 |
***Może po prostu zabrałem je, do przeczytania i mniej więcej co z nich wynika*** |
Xazax - 2011-12-22 12:54:15 |
No to masz |
U' - 2011-12-22 13:06:17 |
- Z chęcią bym posłuchał, lubię opowieści. Rozumiem, że historia znana jest jedynie wśród rycerzy? Ja nie jestem rycerzem, lecz honor jest moim życiem, tak samo wiara w Kiri-Jolitha. Możesz mi zaufać, wewnątrz, w sercu jestem jednym z was. |
Raistlin - 2011-12-22 13:34:18 |
Opuszczam dom wuja, gdyż chyba nie znajdę już tutaj nic ciekawego. Wracam do obozu by lepiej zbadać znalezione przedmioty. |
Xazax - 2011-12-22 13:52:17 |
Dawno temu na Krynnie podobno istniały dwie istoty doskonałe... jedna zła, jedna dobra. Durgeddin był istotą dobrą a jego brat o którym nic się nie mówi złą... Każda rasa przypisuje te imiona do swoich korzeni. Krasnoludy twierdza że Durggedin był krasnoludem, Elfy że elfem i cała reszta to samo... |
Xazax - 2011-12-22 13:52:52 |
Gerrod jesteś padnięty... |
Raistlin - 2011-12-22 14:01:38 |
Więc ide spać. |
U' - 2011-12-22 14:02:55 |
- Trzęsienie ziemi w Kalamanie, burza w Palanthas- mówię do siebie, zamyślony- Smokowcy tutaj, szukający czegoś... "i mapy" - pomyślałem, nie wypowiadając tych słów na głos. - Ciekawa historia, dziękuję, że mi ją opowiedziałeś. Chodźmy do koni, a potem pokażesz mi resztę posiadłości. |
Xazax - 2011-12-22 14:16:44 |
Podchodzi do Ciebie Daemon |
U' - 2011-12-22 14:26:50 |
- Mrugam oczami ze zdziwienia - Daemon?! Co Ty tu robisz? Widziałem jak umierasz... - patrzę na starszego rycerza, czy widzi on to co ja. |
Xazax - 2011-12-22 14:32:58 |
Spokojny. |
U' - 2011-12-22 14:48:45 |
- Co takiego jest w tym miejscu, że musisz je strzec? I przed kim chcesz je chronić? |
Xazax - 2011-12-22 15:11:19 |
- Przed zbeszczeszczeniem! Nie rób tego Kerth! Spełnij moją wolę błagam Cię! Jestem bezsilny - Daemon jest widoczne coraz bardziej roztrzęsiony. |
U' - 2011-12-22 15:16:54 |
- Oczywiście, że wysłucham - mówię wstrząsnięty Tym co się stało. |
Xazax - 2011-12-22 15:20:29 |
- Zwracaj uwagę na małe wielkie czyny... Doceń to co idzie z serca, doceń prawdziwe chęci |
U' - 2011-12-22 15:28:44 |
Pomimo zmęczenia odchodzę kawałek od ognia, wyciągam miecz i klękam, opierając się na nim. Dziękuję Kiri-Jolithowi za wizję, bo jestem przekonany, że pochodziła ona od niego. Po modlitwie, z głową ciężką od pytań i zmęczenia, kładę się przy ognisku, zawijając się kocem. |
Xazax - 2011-12-22 16:31:31 |
- I co Ty na to Elistanie, jeden z twoich ludzi już się wykruszył...
|
Raistlin - 2011-12-23 01:32:56 |
Odpoczynek pozwolił mi trzeźwiej spojrzeć na zebrane wczoraj informacje. |
Xazax - 2011-12-27 13:00:08 |
A reszta? |
Grothork - 2011-12-28 14:44:50 |
Wstaję, mam zamiar rozejrzeć się w miejscu byłego obozowiska. Przyglądam się Gerrodowi zaciekawiony magią. |
Xazax - 2011-12-29 13:52:15 |
Widzisz grupkę trenujących rycerzy. |
Grothork - 2011-12-29 17:44:30 |
Przyglądam się im, mam zamiar podejść bliżej i popatrzeć na ich wysiłki, chcę zobaczyć jak walczą rycerze. |
U' - 2012-01-02 15:32:14 |
Wstaję. Rozpamiętując to, co przyśniło mi się w nocy, klękam, jak zawsze z wyciągniętym mieczem i modlę się do swojego boga dziękując mu za dane mi znaki. Następnie posilam się i podchodzę do maga, zgarniając po drodze Grothorka i rozglądając się za Tobinem. |
Grothork - 2012-01-02 16:06:39 |
- O czym to znowu?! Teraz idę popatrzeć na trening tych rycerzy, musimy koniecznie teraz? - Mówię oburzony tym nagłym zamieszaniem. |
U' - 2012-01-02 16:17:59 |
- Teraz- mówię, patrząć Grothorkowi prosto w oczy. - Gerrodzie- zwracam się do maga, upewniając się wpierw, że żaden z rycerzy nas nie podsłuchuje - Wiesz coś na temat Durggedina? |
Grothork - 2012-01-02 18:50:25 |
- No dobra- mówię do Kertha - W głowie zastanawiam się, czy mag coś wie na temat Durggedina, i co to może być. |
Raistlin - 2012-01-04 20:17:50 |
Skąd on w ogóle zna to słowo. Co ty ukrywasz Kerth...? |
U' - 2012-01-04 23:23:36 |
-Miałem wizję... Sen zesłany mi przez mojego Boga - mówię szeptem do towarzyszy- Rozmawiałem z Deamonem... (relacjonuję im swój sen - kto nie pamięta, niech przeczyta gdzieś powyżej - zachowując pewne szczegóły, jak końcowa rada rycerza dla siebie). |
Raistlin - 2012-01-05 14:27:53 |
- Spostrzegawczy jesteś... - Powiedział mag ironicznym tonem po czym wyjął z swojego schowka na zwoje parę papirusów. |
Grothork - 2012-01-06 12:42:22 |
- Właśnie o tym mówiliśmy, nie chcemy tu dłużej zostać. |
U' - 2012-01-06 13:08:06 |
Odwracam się w stronę Rycerza i mówię - Właśnie mieliśmy zamiar się zbierać, omawialiśmy co dalej robić. Dziękujemy za podzielenie się zapasami, skorzystamy z waszej oferty, Sir. W ciągu pół godziny ruszymy w drogę. Dziękujemy za pomoc we wczorajszej walce i miłe przyjęcie w waszych szeregach później. |
U' - 2012-01-07 11:47:49 |
(proszę o opis tego, co się dzieje) |
Raistlin - 2012-01-07 12:29:01 |
- Kerth wiemy, że gdzieś w w tej okolicy powinno znajdować się wejście do kuźni. O ile ta historia nie jest tylko bajeczką opowiadaną na dobranoc. Pytanie tylko jak je znajdziemy, i od czego zaczniemy poszukiwania. |
U' - 2012-01-07 13:19:58 |
(mam nadzieję, że już wyszliśmy z obozowiska - mistrz gry nic nie napisał. Na odchodnym powiedziałem rycerzom, że jak zobaczą kręcącego się w okolicy kendera, niech poślą go w naszą stronę). |
Xazax - 2012-01-09 12:40:46 |
Tobin drzemie pod drzewkiem niedaleko trenującej grupki, na początku nie chcieli wam pozowolić go obudzić bo przez niego nie spali całą noc dopóki maluch nie padł po ciężarem ciężkiego dnia za sobą. |
Grothork - 2012-01-09 13:45:47 |
-Lepiej się zatrzymać, w jakimś bezpiecznym miejscu, zaczekać do rana, teraz nie damy rady tam dotrzeć przed zapadnięciem nocy - mówię do towarzyszy. |
U' - 2012-01-09 13:52:19 |
-Dobrze, poszukajmy miejsca na nocleg. |
Xazax - 2012-01-09 15:58:55 |
Znaleźliście fajne miejsce na skraju lasu kawałek od drogi, macie dobry widok na wszystko. |
Raistlin - 2012-01-09 23:12:39 |
Uczę się zaklęć od Dalamara przy okazji trzymam wartę. |
Xazax - 2012-01-10 14:54:28 |
Czujesz jak w dłoni zaczyna Ci się gromadzić energia, cudowne uczucie... |
U' - 2012-01-10 16:48:28 |
-Głupi mag, próbuje zaklęć ponad swoje siły... -Mruczę pod nosem, wygrzebując się spod koca i podbiegając do Gerroda. Sprawdzam czy oddycha i czy jest ranny (co zaobserwowałem)? |
Xazax - 2012-01-10 18:23:06 |
Ma liczne oparzenia na ciele |
U' - 2012-01-10 21:28:11 |
Klękam przy nim. Wyciszam się wewnętrznie, odcinam od wszystkich zewnętrznych bodźców. Szukam w głębi siebie wiary i mocy Boga, próbując uzdrowić Gerroda. Zaczynam się modlić bezgłośnie, powtarzając jak mantrę "Kiri-Jolithu, Potężny Boże, użycz mi swej mocy. Nie mi jest potrzebna, ale mojemu Towarzyszowi Broni. Pozwól mi go uzdrowić" |
Xazax - 2012-01-10 22:44:36 |
Z twoich rąk błysneła jasna poświata, oparzenia znikneły ale MAg jest nadal nieprytomny |
U' - 2012-01-11 00:07:13 |
Zmęczony odsuwam się od Gerroda. Mówię do patrzących się Tobina i Grothorka - Połóżcie go na jego posłaniu i zajmijcie się nim. Dzięki łasce mojego Boga został uleczony, lecz nadal jest nieprzytomny. Niech spi. Grothork, przejmujesz pierwszą wartę, drugą ma sir Tobin (w tym momencie patrzę na niego poważnym wzrokiem), który, jako prawy rycerz na pewno nas nie zawiedzie i nie pójdzie spać ani na spacer. Ja muszę się przespać, uleczenie Gerroda kosztowało mnie sporo sił. Biorę ostatnią wartę. |
Xazax - 2012-01-11 09:54:07 |
Kerth leżysz długo zanim udaje Ci się zasnąć, po jakimś czasie widzisz że ktoś się zbliża do waszego obozu. Jedna osoba, grothork wydaje się jej nie widzieć... Co jest bardzo dziwne bo postać nie specjalnie wygląda na zakradającą się. |
Xazax - 2012-01-11 10:34:19 |
U' Takie komentarze w innym temacie proszę. Teraz Grothork musi trochę pograć bo jak na razie łazi i przytakuje :) |
Xazax - 2012-01-11 11:49:30 |
Dodam jeszcze że Tobin samcznie śpi, przed snem wymamrotał cś żebyście go wreszcie przestali budzić bo w Kuźni Durggedina będzie miał dużo do zwiedzania. |
Grothork - 2012-01-11 16:26:55 |
- Skąd się tu wziąłeś?! Jaką pomoc?!- mówię zaskoczony- To wy zabiliście tych smokowców? |
Xazax - 2012-01-11 16:28:31 |
- Nie udawaj że nie wiesz, przecież Rycerze wam powiedzieli |
Grothork - 2012-01-11 16:35:52 |
- A no fakt, mówili nam, ale dlaczego nam pomogliście? |
Xazax - 2012-01-11 16:40:23 |
- Dlatego że ja i mój klan jesteśmy strażnikami Kuźni, smokowcy chcą ją przejąć... a wy możecie ich powstrzymać... Dalej nie możemy za wami podążać |
Grothork - 2012-01-11 16:52:40 |
- Kuźni Durggedina?- mówię zdziwiony - Dlaczego nie możecie tam pójść, co nas tam czeka? |
Xazax - 2012-01-11 18:56:03 |
- Powiedziałem Ci już wystarczająco człowieku |
Grothork - 2012-01-11 21:52:07 |
- Mam teraz powiedzieć "dziękuję" ? - Nawet nie wiem kim jesteś, i po co smokowcom Kuźnia Durggedina?, ehh wy elfy jesteście dziwni... |
Xazax - 2012-01-12 09:27:10 |
Elf uniósł brwi i odwrócił się do Ciebie plecami, po chwili zniknął w ciemnym lesie. |
Grothork - 2012-01-12 13:47:16 |
- Dzięki , ale nie jestem senny, to jakiś obóz, może smokowcy też idą tam gdzie my?- Mówię zastanawiając się, jak poradzimy sobie bez pomocy elfów- Pójdę sprawdzić kto tam jest- Mówię podając rękę kenderowi - Ty tu zostań! i jakbym długo się nie zjawiał to obudź ich i powiedz o tym obozie! |
Xazax - 2012-01-12 14:17:13 |
- Kogo mam budzić? Kerth przecież nie śpi, a maga się nie da obudzić! - Kender się zezłościł. |
Grothork - 2012-01-12 15:24:43 |
Udałem się zobaczyć, co to za obozowsko, oczywiście skradam się, próbuję poruszać się wolno i cicho.. |
Xazax - 2012-01-12 15:30:36 |
Z daleka widzisz że obozują tam krasnoludy... |
U' - 2012-01-12 15:49:55 |
- Co się dzieje? - pytam się Tobina, macając (wciąż na wpół spiąć) dokoła siebie rękoma. - Śnił mi się rycerz, coś mi przyniósł... - mamroczę pod nosem |
Xazax - 2012-01-12 16:05:00 |
-Patrz - Kender wskazuje Ci obóz i skardającego sie tam Grohorka. |
U' - 2012-01-12 17:36:50 |
Obserwując Grothorka, rozwijam zawiniątko. Jest ciemno, zaglądanie do worka nic nie da. Nie chcę wyciągać przedmiotu(ów) i pokazywać zbyt wcześnie ciekawskiemu kenderowi, wkładam rękę do środka i sprawdzam co to. |
Xazax - 2012-01-12 17:56:38 |
Czujesz książkę, jakiś wisiorek i broń |
Grothork - 2012-01-12 19:55:19 |
- Myślałem, że to będą Smokowcy, a nie jakieś krasnale- mówię do siebie po czym przyglądam im się dokładniej, chcę podejść tak blisko aby ich podsłuchać. (proszę mi mówić o wszelkich przeszkodach na drodze ( strażnicy itp ) |
Xazax - 2012-01-12 20:16:08 |
Siedzą sobie i wspominają wyprawy, popijają piwo. NIe są raczej wrogo nastawieni, możliwe że widziei wasz obóz ale ie chcieli się przyłączać |
Grothork - 2012-01-12 20:35:21 |
Chwilę zastanawiam się, co robić, po krótkiej chwili postanawiam pójść do nich, i powiedzieć co zaszło w pobliskiej wiosce, i co im grozi. |
Xazax - 2012-01-12 22:48:59 |
- Wiemy co robimy młody śpiku - obrunął Cię jeden z nich |
Grothork - 2012-01-12 23:30:48 |
- Jak sobie chcecie... a tak propo, gdzie się udajecie? - Pytam zaciekawiony |
U' - 2012-01-12 23:32:49 |
-zasłupuję worek, nie chcąc by towarzysze obejrzeli wcześniej niż ja moje nowe, nasuwające wiele pytań przedmioty. Podchodzę do skraju obozowiska z mieczem w ręku, nie chcąc opuszczać bezbronnego maga. Obserwuję i nasłuchuję co robi Grothork. "Niech on to załatwi, nie będę się wtrącał, jeżeli nie będę musiał, jestem zbyt zmęczony na rozmowy z obcymi" - myślę sobie |
Xazax - 2012-01-13 09:26:52 |
Grothork : |
U' - 2012-01-13 14:17:48 |
Nękany ciekawością wracam do posłania i otwieram worek. "Niech Grothork wyjaśni sprawę z Krasnoludami sam" myślę sobie, otwierając paczkę. -Dorzuć do ognia - mówię do Tobina. |
Xazax - 2012-01-13 14:28:42 |
- Dobra! - Krzyknął Tobin. |
Grothork - 2012-01-13 16:51:32 |
- Mam tu całą armię elfów, ukrytą nad wami, i obok was, więc radzę zachować spokój... - kłamię - Pytam się, gdzie się udajecie? - mówię ostrym, ale przekonującym tonem. |
Xazax - 2012-01-13 17:05:35 |
- My wiemy co to za Elfowie i podejrzewam że bardziej niż wy! Hahaha słyszeliście chłopcy oni mają tu własną Armię Saganesti! - Wyśmial Cię twój kolega z baru |
Grothork - 2012-01-13 18:40:09 |
- Kaganesti, kolego i radzę tak nie pyskować, bo źle skończysz - Mówię spokojnym tonem - Gdzie jedziecie? |
Xazax - 2012-01-13 21:54:02 |
Krasnoludy pokręcili głowami i olali Cię... |
Grothork - 2012-01-13 22:00:30 |
- Ehh, idźcie gdzie chcecie, nie moja sprawa - udaję się do naszego obozu, olewając krasnoludy. - Dowidzenia. |
Xazax - 2012-01-13 22:16:23 |
Krasnolud również wrócił do swoich |
U' - 2012-01-13 22:47:02 |
Z namaszczeniem, nie patrząc na nikogo nakładam sobie święty medalion mojego Boga. Zamykam oczy i zaczynam się modlić, odcinając się od wszystkiego. Po skończonej modlitwie dziękczynnej odpinam pochwę miecza od pasa i mocuję ją sobie na plecach. Na miejsce miecza przy pasie wkładam berło. W międzyczasie widzę wracającego Grothorka. |
Grothork - 2012-01-13 23:06:01 |
- To jakieś burki, jednego widziałem w karczmie,teraz chciałem się ponabijać, ale nie są aż tak głupi... - mówię do przywódcy - nie są nikim ważnym , pytałem się gdzie idą, lecz nie chcieli odpowiedzieć, ponadto , wiedzą o tych elfach , którzy nam pomogli. |
U' - 2012-01-13 23:17:45 |
- Będzie spał do rana, ale gdy się zbudzi nie powinien już odczuwać działania swojego nieudanego czaru. Ja za to zostałem pobłogosławiony łaską Kiri-Jolitha, spójrz - pokazuję Grothorkowi medalion - Otrzymałem go od swojego Boga. Długo czekałem na ten dzień. Przepełnia mnie radość i spokój, jakbym po długiej podróży wrócił do domu... |
Grothork - 2012-01-13 23:24:15 |
- Ty to masz fajnie, ja nic nie dostaję od bogów, na moje nieszczęście. Może zacznę się modlić, kto wie. Moim zdaniem powinniśmy wyruszyć do tej Kuźni Durggedina jak najprędzej, w nocy, podczas mojej warty odwiedził mnie dziki elf, powiedział że już nam nie będą pomagać, dalej musimy iść sami, mówili że są strażnikami tej Kuźni. |
U' - 2012-01-14 00:19:51 |
- Ciekawe, to co mówisz o tych elfach... I jeszcze te krasnoludy. Elfy ich nie atakują, czyli mają raczej dobre zamiary. Nie ruszymy nigdzie z nieprzytomnym towarzyszem, ja też z resztą jestem zmęczony. Została jeszcze godzina Twojej warty Groth. Potem sir Tobin (tu patrzę na kendera, stojacego obok) i nad ranem ja. |
Xazax - 2012-01-14 06:25:40 |
Rycerze mówili że się tam udajecie, ale nie chcecie zdradzić planów - Słyszałem jak was obgadują... |
Grothork - 2012-01-14 08:37:34 |
- Ciekawe skąd o tym wiedzieli? |
U' - 2012-01-14 13:16:09 |
- Nie wiem, widocznie się domyślali, bądź coś posłyszeli. Dobra, kładę się. Warty tak, jak mówiłem wcześniej. |
Xazax - 2012-01-14 13:26:22 |
Noc spokojnie oprócz tego że Tobin usnął na warcie. |
Raistlin - 2012-01-14 14:01:16 |
Obudziłem się z początku nie wiedząc co się dzieje, gdyż nie pamiętałem bym kładł się spać. Wtedy przypomniałem sobie o próbie rzucenia zaklęcia. |
Xazax - 2012-01-14 14:35:23 |
Dziś wschodzi Lunitari wg twoich obliczeń |
Grothork - 2012-01-14 14:57:13 |
Po obudzeniu, od razu zauważam chmury , co od razu popsuło mi humor. Wałęsam się po obozie szukając zajęcia. |
Xazax - 2012-01-14 15:06:46 |
- Trenuj częściej Grothorku - Mówi do Ciebie Tobin - Będziesz tak niezwyciężony jak ja! |
Grothork - 2012-01-14 15:11:11 |
- Chciałbym, ale to raczej nie możliwe, chyba że udzielisz mi treningu, mistrzu Tobinie? - mówie do kendera - Zgodzisz się? |
U' - 2012-01-14 16:04:07 |
- Widząc, że Gerrod przygotowuje zaklęcia i najbliższym czasie nie ruszymy wyciągam mą nową księgę i zaczynam czytać. |
Xazax - 2012-01-14 17:32:01 |
Kapłani Kiri-Jolitha obchodzą święto zwane Dniem łowów na początku każdej pory roku. Dzień ten spędzają na poszukiwaniu krzywd do naprawienia i na pomaganiu potrzebującym |
Grothork - 2012-01-14 17:45:37 |
- Dobrze, mój mistrzu, czego oczekujesz w zamian za trening? - pytam kendera. |
Xazax - 2012-01-14 18:21:58 |
- Najpierw próba wytrwałości! |
Grothork - 2012-01-14 19:42:09 |
- Myślę , że jestem wytrwały, i śmiem twierdzić, że gotów na trening, jeśli uważasz że nie, to mi to udowodnij! |
U' - 2012-01-14 20:35:50 |
Przerywam czytanie (choć niechętnie) i z uśmiechem na ustach patrzę na przygotowanie się druhów do treningu |
Grothork - 2012-01-14 22:05:29 |
- Teraz się nie wywiniesz Mistrzu, patrzy na Ciebie twój towarzysz rycerz , zobacz, liczy że obronisz honor rycerzy! |
Xazax - 2012-01-15 01:19:26 |
- Honor rycerzy obroniony! nie chodzi o to żeby atakowć sałbszego wojownika tak jak ja Ciebie... |
Grothork - 2012-01-15 16:17:04 |
- jak możesz uważać że jestem słabszy, skoro ze mną nie walczyłeś? |
Xazax - 2012-01-16 15:37:19 |
- Jestem dużo starszy i zdoscypilnowany! - Mówi Tobin i żeby wybrnąć z sytuacji dodaje - Grothorku, chciałbym Cię trenować ale narazie nie mam czasu... Mamy Kuźnię do przeszukania! |
Raistlin - 2012-01-16 15:52:46 |
Co za cyrk... nie dadzą nawet chwili spokoju. |
Xazax - 2012-01-16 16:11:52 |
Krasnoludy podchodzą do waszego obozu, Najstarszy ze złotym hełmem mówi |
U' - 2012-01-16 16:23:29 |
- Ja, Mości Krasnoludzie. Właśnie wybieraliśmy się w dalszą drogę. Słucham Cię, jaką sprawę masz do naszej drużyny? |
Xazax - 2012-01-16 16:27:52 |
- Chciałem spytać dokąd i po co podróżujecie, widzę że idziecie w Kierunku Khundukaru, tam gdzie my |
U' - 2012-01-16 16:51:06 |
-Podróżowaliśmy w stronę Kalamanu, jednak zboczyliśmy z drogi, aby popodziwiać okoliczne lasy oraz aby nasz mag mógł zebrać zioła rosnące tylko tu. To, że podróżujemy akurat w jednym kierunku to przypadek, Mości Krasnoludzie. Proponuję, abyśmy rozeszli się w pokoju. Niech każda grupa idzie swoją drogą. |
Xazax - 2012-01-16 20:54:57 |
- Ten młodzieniec nie sprawia wrażenia miłośnika przyrody, tym bardziej wczoraj w nocy kiedy prowokował moich kompanów do bójki - powiedział krasnolud wskazując na Grothorka - A Ty wiedz że starego krasnoluda nie łatwo oszukać. Czego szukacie w świętym dla nas miejscu? Co mówiły do was Elfy? |
Grothork - 2012-01-16 22:55:07 |
- Nie jestem miłośnikiem przyrody, nie jestem też miłośnikiem krasnoludów, lecz jeśli muszę, to zostanę z moimi towarzyszami, i nazbieramy ziół dla maga, co do nocy, to tylko szukałem rozrywki. |
U' - 2012-01-16 23:59:23 |
- Hola, Hola, spokojnie. Nie jesteśmy szukamy zwady, ale również nie damy się pomiatać i przepytywać. Elfy pozwoliły nam tutaj przebywać, mój towarzysz z nimi rozmawiał - tu patrzę na Grothorka - Cel naszej wyprawy nie dość, że jest naszą sprawą, to jest również tajemnicą. Nie sądzę, aby wolą Kiri-Jolitha było rozpowiadanie o naszej misji. Ja nie pytam was, co tu robicie i gdzie idziecie. Proponuję pokojowo się rozejść. |
Xazax - 2012-01-17 12:05:23 |
- Skoro tak to w porządku, myśleliśmy że mamy do czynienia z sojusznikami w pewnej mierze... Oby wasze słowa nie obróciły się przeciwko wam... Chodzcie bracia |
Grothork - 2012-01-17 12:16:17 |
- Ym, - mówię zdziwiony - witaj elfie, tam są twoi kumple, krasnoludzi. |
Xazax - 2012-01-17 13:03:09 |
- Tego się nie spodziewałem - Pomyślał Wildheart - Przez całą podróż wydawali się raczej życzliwi....
|
Grothork - 2012-01-17 13:43:23 |
- oj, chyba się pomyliłem - mówię szczerze - I ja Cię witam, elfie. |
Xazax - 2012-01-17 13:50:47 |
- Nie należę już do mojego szczepu... nie jestem już żadnym elfem... mam wolną rękę... Zawsze chciałem zobaczyć to na co całe życie byłem skazany, na Pilnowanie Khundukaru przed odkryciem. Jednak na ten czas niestety nie da się go ukryć i teraz dopiero widać żę wcale nie był odkryty... - Wildheart skończył niepewnie - Panie Tobinie może opowie mi pan historie tego jak został pan Rycerzem kiedy indziej? - Niezręcznie spróbował uciszyć Kendera który prawie wszedł mu na głowe żeby zwrócić na siebie uwagę |
Xazax - 2012-01-17 13:56:04 |
- Może przejdziemy gdzieś gdzie mniej pada... - Wildheart przeciąga wyjawienie sekretu... nigdy w życiu się tak nie bał |
Raistlin - 2012-01-17 13:58:30 |
- Opuściłeś swój lud co. No to jest nas dwóch. Chyba nie zdziwi Cie fakt, że nie obdarzamy zaufaniem wszystkich nowo napotkanych przybyszów. Znasz, te okolice, przyda nam się hmm... przewodnik. Jeśli reszta kompani nie ma nic przeciwko. |
Xazax - 2012-01-17 14:21:58 |
- Popełniłem błąd którego nie żałuję... tak to można określić, zrobilibyście na moim miejscu to samo, obserwuje was całą drogę... gdybym miał was zabić zrobiłbym to wcześniej. Mozna powiedzieć że zawdzięczacie mi życie |
U' - 2012-01-17 14:30:04 |
- Źle rozpoczynasz znajomość od grożenia nam, Mości Elfie - odzywam się wreście, przerywając milczącą obserwację Elfa - Z chęcią przyjmiemy Cię do drużyny, jeżeli takie zachowanie się nie powtórzy. Każdy z nas ma jakieś tajemnicę - patrzę tu na Gerroda wymownie - i rozumiemy to, że nie chcesz narazie nam zdradzić co spowodowało, ze opuściłeś swój lud. Jak powiedzieli moi towarzysze, przyda się nam przewodnik. Znasz jakieś miejsce, gdzie nie będzie lało się nam na głowy i będziemy mogli porozmawiać? Mam do Ciebie kilka pytań. |
Xazax - 2012-01-17 16:26:23 |
- Nie chciałem żeby t wyglądało na grożenie wam i nie zrobiłbym tego nigdy... Jeśli chodzi o schronienie to albo wrcamy do lasu albo wyruszamy w góry, pełno w nih pieczar... Kręcą się tam jednak olbrzymy |
U' - 2012-01-17 17:45:17 |
- Z tego co wiem, góry to nasz cel podróży, wyruszajmy w ich stronę. Olbrzymy będziemy starali się omijać, nie sądzę, żebyśmy byli gotowi do walki z nimi. Porozmawiamy w drodze. |
Xazax - 2012-01-18 11:32:12 |
Deszcz trochę ustępuje lecz nie przestaje padać idziecie wielką polaną w stronę gór... Smoczy kieł wydaje się wam coraz bardziej oddalać, z daleka wydawało wam się że jest blisko, jest on jednak w samym sercu Vingaard.
|
U' - 2012-01-18 13:32:33 |
- Dlatego krasnoludy mówiły, że jest to dla nich święte miejsce... Wyruszyliśmy z Palanthas na poszukiwanie grobowca Widmowego Ostrza. Następnie zaczęliśmy szukać Kuźni Durggedina, a teraz okazuje się, że jest to tym samym miejscem. Powiedz nam, dlaczego my zostaliśmy dopuszczeni do Smoczego Kła? Jak myślisz, dlaczego również smokowcy szukali tego miejsca? |
Xazax - 2012-01-18 13:40:33 |
- Widmowe ostrze obiecał swoim dzieciom że powróci w chwale, zakuł części swojej duszy w parę artefaktów które po skompletowaniu przebudzą go. niektóre z nich pozostały w Kuźni dlatego jest nazywana grobowcem bo kuźnia zaginęła wraz brakującymi artefaktami... |
U' - 2012-01-18 13:51:28 |
- Czyli w kuźni żyją istoty stworzone przez Widmowe Ostrze? Wpuszczą nas do środka, czy może jesteśmy niemile widzianymi gośćmi? |
Xazax - 2012-01-18 13:56:15 |
- Być może już nie żyją... To było wieki temu, Ci którzy przeżyli bitwę braci uciekli i do dziś żyli w ukryciu. Jeśli żyją to nie mam pojęcia o ich nastawieniu, mogą potraktować Saganesti albo dugearów jako tchórzy i uciekinierów... |
U' - 2012-01-18 14:38:52 |
- Zatrzymajmy się gdzieś tutaj na popas i posiłek. Prowadź, Elfie. |
Xazax - 2012-01-18 15:15:26 |
Siadacie w powstałym po odpływie jeziora wyżłobieniu w brzegu. |
U' - 2012-01-18 15:30:24 |
Częstuję się (nie za wiele). Wyciągamy swoje zapasy i zaczynamy jeść, dzieląc się z elfem. |
Raistlin - 2012-01-18 17:08:17 |
Słucham opowieści elfa w tym samym czasie wyjmuję szatę którą zabrałem Aurakowi w czasie potyczki w posiadłości. |
Xazax - 2012-01-19 10:24:31 |
- Moja wiedza nie jest nieskończona, różne treści uległy przekształceniu przez te wszystkie lata... Do dziś nie wiadomo jakiej rasy był sam Widmowe ostrze i każda rasa przyporządkowywała mu swoje korzenie... Co do wojny braci to podobno jego brat zajął szturmem Kuźnię, kiedy doszlo do ich starcia kuźnia zawaliła się bardzo głęboko pod ziemię |
Raistlin - 2012-01-19 15:01:44 |
Chowam szatę do ekwipunku. |
Xazax - 2012-01-19 15:17:42 |
Materializuje się przed tobą średniej wielkości czarna chmura |
Raistlin - 2012-01-19 15:28:47 |
- Sirvak od dziś będziesz nosił to imię. Mam dla ciebie pierwsze zadanie. Polecisz w tamte góry i zobaczysz czy nie dzieje się tam nic podejrzanego. Zapamiętaj wszystko co zobaczysz, ruszaj. |
Xazax - 2012-01-19 15:33:43 |
Kruk wzbił się w powietrze. |
Xazax - 2012-01-20 10:37:59 |
http://www.youtube.com/watch?v=54Ure_45 … re=related |
Raistlin - 2012-01-20 11:44:27 |
Patrzyłem jak kruk wzbija się w powietrze i oddala w wyznaczonym kierunku. Był coraz mniejszy, aż w końcu znikną mi z oczu między poszarpanymi szczytami gór Vingaard. |
Xazax - 2012-01-20 11:59:35 |
- Tęsknisz za ojczyzną? Brakuje Ci czegoś? |
Raistlin - 2012-01-20 12:05:53 |
- Nie tęsknię za ojczyzną. Tęsknię za moją niewinną siostrą, która mieszka w Silvanesti z rodzicami. |
Xazax - 2012-01-20 12:27:16 |
- Tak też myślałem, są w tobie tłumione uczucia. Czy reszta wie? |
Raistlin - 2012-01-20 15:18:58 |
- Poczucie winy za to co jej zrobiłem zmusza mnie bym o niej pamiętał. Pamiętam jej przerażoną twarz, gdy straciła wzrok oślepiona wybuchem magicznej energii którą wyzwoliłem. Jest jedyną osobą którą darzę jakimkolwiek uczuciem. |
Grothork - 2012-01-20 16:10:12 |
Rozglądam się po okolicy, szukając jaskiń, pożywienia, lub czegoś przydatnego, a także podziwiam widoki, z gór. |
U' - 2012-01-20 20:08:02 |
Podczas postoju zatapiam się w swą księgę i słowa mojego Boga. Nie mogę się jednak skupić, jedna myśl tłucze mi się po głowie. "zaufanie, zaufanie" słyszę ciągle. Widzę, że elfy zaczynają ze sobą rozmawiać, a Grothork zmęczony zaczepkami Kendera chodzi wokół obozowiska. Patrzę na Wildheart'a, naszego nowego towarzysza. Zastanawiam się nad nim, nad jego intencjami, osobowością, przeszłością... "Zaufanie, zaufanie" znów to słyszę. Wiem już, co powinienem zrobić. Te pytania, które zadawałem Elfowi Saganesti, nasza nieufność wobec niego - "Co on o nas myśli" - zastanawiam się. |
Xazax - 2012-01-23 14:43:23 |
- Oczywiście - Wildheart popatrzał na Gerroda przepraszającym tonem i poszedł za tobą wzdłuż jeziora |
U' - 2012-01-23 23:35:43 |
Idziemy przez chwilę w milczeniu. |
Xazax - 2012-01-25 09:56:49 |
- Nie spodziewałem się że wy ludzie potraficie być tacy życzliwi - stwierdził zakłopotany Elf - Najpierw wbrew sobie jesteś niemiły i podejrzliwy tylko dlatego żeby chronić swoich kompanów, a potem chowając dumę do plecaka przepraszasz mnie. |
U' - 2012-01-25 12:27:30 |
Patrzę przez chwilę w milczeniu na jezioro. Po chwili odwracam wzrok na Elfa i mówię - Moja wiara jest jak miłość. Jeśli doświadczyłeś jej kiedyś, to wiesz, że żeby miłość była pełna i prawdziwa musi być bezinteresowna. Nie ma tam miejsca na relację coś za coś. Daję, bo chcę to robić. Tak samo jest z relacją pomiędzy mną a Kiri-Jolithem. Modliłem się do niego, całe życie, nawet przed "powrotem Bogów". Nie odpowiadał mi, ale ja wierzyłem w niego. Wierzyłem, bo chciałem to robić. Dopiero niedawno zostałem nagrodzony - pokazuję na swój medalion - Otrzymałem go jako pomoc i wparcie w wypełnianiu woli Kiri-Jolitha. On nie mówi mi, jaki mam być, nie narzuca się. To jaki jestem wynika tylko z mojej osobowości i wychowania. |
Xazax - 2012-01-25 12:36:22 |
- Nie wiedziałem że świat z poza Gór Vinngaard może być taki wspaniały - Powiedział Wildheart - A więc było warto je opuścić za wszelką cenę, nawet za cenę miłości która jest bezcenna - Pomyślał w duchu. |
U' - 2012-01-25 12:42:24 |
Wracamy razem do Obozu. Obaj z mniejszymi ciężarami na duszy. Podchodząc do towarzyszy pytam się Gerroda - Czy Twój Kruk coś zobaczył? Opowiedz nam. |
Xazax - 2012-01-25 12:57:56 |
Gerrod popatrzał na Ciebie besztającym wzrokiem |
Raistlin - 2012-01-25 21:19:50 |
- W górach jest parę obozów, Pod skałę "Smoczy Kieł" Prowadzi szlak który Blokują dwa olbrzymy. Nasza grupa krasnoludów wdała się z nimi w rozmowę po czym zrezygnowali z wycieczki i zawrócili. Prawdopodobnie Oblrzymy zbierają opłatę za przejście. Innej drogi nie ma. |
Grothork - 2012-01-25 21:26:23 |
- Czemu nie, to dobry pomyśł, chyba że nasz nowy kolega postrzela w nich łukiem, i jak będą osłabieni , to wtedy sobie powalczymy. |
U' - 2012-01-25 21:53:14 |
- Proponuję "złapać" krasnoludów, jak będą schodzić i porozmawiać z nimi. Może powiedzą nam czego dokładnie chcą olbrzymy, a w razie walki być może pomogą nam. Co Wy na to? |
Grothork - 2012-01-26 13:40:36 |
- O, jeszcze lepiej, to do roboty! |
Xazax - 2012-01-26 15:08:00 |
Poszliście śmiało w górę, Gerrod po konsultacjach z chowańcem prowadził was prawidłową trasą. |
Grothork - 2012-01-26 15:35:50 |
- Czemu te olbrzymy nie chciały was przepuścić? |
Xazax - 2012-01-26 15:41:14 |
- "My nie pytamy was, co tu robicie i gdzie idziecie. Proponuję pokojowo się rozejść." - Mówi jeden z nich naśladując poważny ton Kertha - Radźcie sobie sami. |
U' - 2012-01-26 21:07:52 |
Patrzę na wszystkie Krasnoludy. Po kolei, każdemu w oczy. Zatrzymuję się na przywódcy, z którym rozmawiam poprzednio. |
Xazax - 2012-01-27 09:50:39 |
Starszy przywódca Krasnoludów popatrzał po swoich ziomkach... Po czym głęboko westchnął |
Raistlin - 2012-01-27 12:03:30 |
- Więc ruszajmy, spróbujemy wydostać to świecidełko. Jeśli się nam nie powiedzie będziemy myśleć co dalej. |
Xazax - 2012-01-27 13:05:25 |
Docieracie na miejsce, jest już późne popołudnie. |
U' - 2012-01-27 14:07:42 |
Podchodzimy bliżej. Gestami pokazujemy, że nie mamy złych zamiarów. Modląc się do Kiri-Jolitha o łaskę mocy rzucam czar - rozumienie języków. |
Xazax - 2012-01-27 14:21:16 |
- Urgh hota Phlue Drgah Hukah Pinokho Khamatyliono! Samkha guta! - Mówią olbrzmy |
U' - 2012-01-27 16:01:00 |
- Olbrzymy mówią, że jakiś robak zabrał im błyskotkę i wszedł do tej dziury. Nie przepuszczą nas, jeśli im nie pomożemy. Myślę, że możemy spróbować. |
Xazax - 2012-01-27 16:18:51 |
-Phlue! |
Grothork - 2012-01-27 16:45:03 |
-Robak, którego nie mogły zabić olbrzymy musi być ogromny! - mówię patrząc na towarzyszy - spytaj się gdzie ta dziura! |
U' - 2012-01-27 18:28:53 |
- Dziura jest tam - pokazuje Grothorkowi miejsce wskazane przez olbrzymy. -Czy był większy od niego?- pokazuję na kendera - albo odemnie? Ta dziura to jego dom> |
Xazax - 2012-01-27 21:59:01 |
Oblrzym wznosi ramiona w gescie wyjątkowej niewiedzy |
Raistlin - 2012-01-28 12:18:49 |
Ignorując wątpliwości Kertha mówię |
Xazax - 2012-01-28 12:23:48 |
Tobin wszedł do dziury zanim skończyłeś zdanie, po paru minutach z niej wystrzelił jak z procy. |
U' - 2012-01-28 14:08:14 |
Większy od Ciebie? Tylko jeden, czy wiele? - pytam Kendera |
Raistlin - 2012-01-28 15:33:26 |
Kerth i te jego pytania... |
U' - 2012-01-28 15:44:10 |
-Wybaczcie, Towarzysze moje ciągłe pytania. Martwię się o wasze bezpieczeństwo. Czas zacząć działać. Pójdę z Tobinem, powiniem się zmieścić. Czekajcie na zewnątrz. Jeżeli będziemy potrzebować pomocy, zawołamy. Twój kruk może pójść z nami, jeżeli nie boisz się o niego - z tego co wiem, jeżeli mag straci chowańca to traci również część siebie... |
Raistlin - 2012-01-28 16:07:44 |
***Jak nie daje przed czymś myślnika to nie mówię tego na głos :D*** |
Xazax - 2012-01-28 16:19:12 |
Kto pierwszy wchodzi? |
U' - 2012-01-28 16:20:21 |
Podchodzimy do otworu. Odwracam się do towarzyszy - Wildheart, Twój elfi wzrok i łuk mógłby się przydać. Może będziesz nas osłaniał? Ja zajmę się "robaczkiem", a Tobin poszuka świecidełka |
Xazax - 2012-01-28 18:33:37 |
Dziura jest tunelem, jak chcesz żeby Elf Cie osłaniał skoro wchodząc tam zasłonisz mu widok. |
Raistlin - 2012-01-28 18:38:26 |
- Wildheart stań lepiej na czatach moja magia lepiej sprawdzi się w ciasnym tunelu niż Twoje strzały. |
Xazax - 2012-01-28 18:41:28 |
Weszliście wszyscy do Tunelu, po przejsciu na czworaka paru metrów doszliście do rozwidlenia tuneli. |
U' - 2012-01-28 19:55:55 |
-Gerrod, przyda nam się trochę światła. Tobin, gdzie wdziałeś tego pająka? |
Grothork - 2012-01-28 23:29:22 |
- Ale tu śmierdzi - mówię zatykając nos - co to za paskudztwo - wskazuję na ścianę. |
Raistlin - 2012-01-29 16:48:31 |
Wypowiadam słowo mocy, koniec laski rozjarzył się łagodnym magicznym światłem. |
Grothork - 2012-01-29 19:28:33 |
-No, jest światło , i od razu jest tu bardziej brudno. |
Xazax - 2012-01-30 10:09:54 |
|
Raistlin - 2012-01-30 10:46:31 |
- Niezła sztuczka, lepiej się nie rozdzielajmy. Proponuję byśmy najpierw zeszli w dół. |
Xazax - 2012-01-30 11:01:54 |
- To jedyne co potrafię, ale przydaje się - Odpowiedział Wildheart na twój komplement - I masz rację, nie rozdzielajmy się |
U' - 2012-01-30 11:31:22 |
-Schodzimy na dół, nie rozdzielając się, uważnie obserwując otoczenie |
Xazax - 2012-01-30 12:05:08 |
Dochodzicie do większej jamy po ok 40m tunelu. |
U' - 2012-01-30 12:16:34 |
-Rozglądamy się za błyskotką, starając się nie naruszyć kokonów. Wildheart stoi na czatach, wypatrując pająków |
Xazax - 2012-01-30 13:06:44 |
Nie znajdujecie nic co by mogło uchodzić za błyskotkę. |
Grothork - 2012-01-30 14:47:56 |
- Fajny ten miecz, będę go tak miał na zawsze? - mówię do Wildhearta - Powinniśmy iść dalej, chyba więcej kasy te zwłoki nie mają. |
Xazax - 2012-01-30 14:56:18 |
- Nie, jutro kolce znikną - Odpowiada Wildheart |
U' - 2012-01-30 17:44:07 |
- Tobinie, co się dzieje? - Pytam się zmartwiony. Kenderzy nie czują strachu, coś złego musi się dziać. |
Grothork - 2012-01-30 21:01:54 |
- Co się stało Tobin, przecież jesteś rycerzem - nie czujesz strachu! |
Xazax - 2012-01-30 21:07:28 |
- J.. J.. Ja S.. Sie nie bo.. Boję! Ja się źle czuje po prostu... Ojejku chyba grzebanie w tym kokonie nie było dobrym pomysłem... Coś mnie ukuło w dłoń Wytłumaczył się Kender pokazując wam duży bąbel na wewnętrznej stronie dłoni. |
Grothork - 2012-01-31 14:32:32 |
- Po jaką cholerę grzebałeś w tym kokonie?! przecież była mowa o tym, że nie mamy ich dotykać! |
U' - 2012-01-31 14:54:47 |
- Na miecz Kiri-Jolitha, Groth, nie czas teraz na to! Przytrzymaj Kendera. Wildheart, zaciśnij mu coś wokół ramienia. |
Grothork - 2012-01-31 19:12:49 |
- Oho, teraz to będzie zdrów jak ryba! Jeżeli już źle się czuje, to znaczy że trucizna dotarła do krwioobiegu, wątpie aby to pomogło... - mówię patrząc na Kertha. - Powinieneś go uzdrowić, tą swoją magią. |
Xazax - 2012-01-31 20:00:39 |
Ja.. Ja... Jestem bardzo zmęczony... pozwolicie że trochę odpocznę... - Widzicie jak Kender osuwa się na ziemię |
Grothork - 2012-01-31 20:33:45 |
- Kurna, nie wygląda to dobrze, może olbrzymy mają coś na to? |
Raistlin - 2012-01-31 22:24:42 |
- Mamy przecież kapłana. Kerth możesz coś na to poradzić? |
Xazax - 2012-02-01 06:35:04 |
Wildheart skoczył do jednego z kokonów |
U' - 2012-02-01 09:49:46 |
Wstaję od Kendera, lekko zmęczony, jak się okazuje zawsze po rzuceniu czaru leczenia. - Kender i ja musimy chwilę odpocząć. Gerrod, zajmij się kokonem, tylko nie spal nas wszystkich - pajęczyny są łatwopalne. |
Xazax - 2012-02-01 09:52:20 |
Kiedy Gerrod podszedł do Kokonu zastanawiając się nad zaklęciem Wildheart podszedł do Ciebie Kerth. |
Grothork - 2012-02-01 09:57:42 |
- Możliwe , że jak pająki poczują dym, to wszystkie wypełzną, a wolałbym tego nie doświadczyć... Może lepiej spalmy to coś na powierzchni? |
Xazax - 2012-02-01 10:15:21 |
- Chcesz to wziąść do rąk? - Spytał Wildheart przez ramię - Położysz się koło tobina wtedy |
U' - 2012-02-01 11:05:44 |
- Słucham, Elfie. |
Xazax - 2012-02-01 12:01:29 |
- Tu jest bardziej niebezpiecznie niż mi się wcześniej wydawało... Skoro są kokony widmowych pająków to musi być też ich królowa... - odpowiedział Wildheart sciszonym tonem |
U' - 2012-02-01 12:30:18 |
- Nie jest dobrze... Królowa pająków może być niebezpieczna, jak rozumiem. Będziemy musieli uważać, być może znajdziemy świecidełko bez wchodzenia do jej leża. Będziemy mocno liczyć na Twoją wiedzę, Wildheart, żaden z nas nie walczył wcześniej z pająkami... Za 15 minut ruszamy, złapię tylko oddech i obudzimy Kendera. |
Xazax - 2012-02-01 12:46:52 |
- Widmowe pająki poswstają z Królowej którą zapłodnił Drider... Dridery to są Pół Pająki Pół humanoidy... Są to stwory o tak plugawych sercach... Wyobraź sobie z jakiego związku powstaje drider. Są plugawe i złe od narodzin... Do tego władają magią zaklinań... Nie jest dobrze |
U' - 2012-02-01 13:00:56 |
- Będziemy musieli być bardzo ostrożni... Będziemy musieli wykorzystać wszystkie nasze umiejętności. Zastanawiam się, czy nie zrobić tak jak krasnoludy, poszukać innej drogi na szczyt. |
Xazax - 2012-02-01 13:05:38 |
NIE WKLEJAĆ MI TU OBRAZKÓW, TYLKO JA MOGE!!! |
Raistlin - 2012-02-01 13:06:15 |
Podchodzę do kokonu. To obrzydliwe... jakież paskudztwa mogą się z tego wykluwać. To powinno załatwić sprawę. |
Xazax - 2012-02-01 13:11:19 |
Słyszycie straszliwe piski setek młodych pajączków a po chwili syki i ryki wookoło was. |
U' - 2012-02-01 13:27:48 |
Zrywam się z ziemi, wyjmuję za pasa wekierę. Szturchaniem nogą, budzę Tobina. |
Xazax - 2012-02-01 15:03:59 |
- Ustawmy się plecami do siebie - krzyknął Wildheart |
U' - 2012-02-01 15:38:44 |
Stajemy tak, jak powiedział Wildherat |
Grothork - 2012-02-01 21:30:02 |
-Mówiłem! Nie tutaj... - patrząc na towarzyszy - mogliśmy zawinąć to w jakąś szmatę i dać olbrzymom. |
U' - 2012-02-01 22:29:14 |
- Prędzej czy później czekałaby nas walka. Bądź gotów wojowniku, nadchodzą. |
Xazax - 2012-02-02 09:13:33 |
Stoicie na środku "komnaty" NIe widzicie wszystkiego w nagle nastałym mroku.... Słyszycie jak pająki śmigają po ścianach wookoło was. |
U' - 2012-02-02 13:54:31 |
-Wildheart! Pająki są wrażliwe na światło? |
Grothork - 2012-02-02 16:33:11 |
- Skubany bydlak. ale one wielkie - krzyczę - chyba nic mi nie jest, ale zachowajcie czujność, skaczą jak koniki polne! |
Raistlin - 2012-02-02 21:16:12 |
Używam zaklęcia zbroja maga na Grothorka oraz wykorzystuję moc laski by rzucić na siebie to samo zaklęcie. |
Grothork - 2012-02-02 21:34:32 |
- oho, to teraz mnie nie dopadną, a ja ich tak, haha - wołam - no chodźcie tu, tak samo jak wasz kolega, spróbujcie swoich sił! |
Xazax - 2012-02-03 10:51:19 |
W tym czasie na Saganesti i Kertha runeły nieco większe Pająki przewracając i rozbrajając obu. |
Raistlin - 2012-02-03 11:22:05 |
Widząc, że Kerth i Wildheart mają kłopoty szarpie Grothorka i wskazuje akcje za plecami, gdyż sam nie zdołam przygotować zaklęcia na czas. |
U' - 2012-02-03 11:59:55 |
Zrywam się z ziemi, odrzucając na bok truchło pająka. Patrzę, czy Wildheart nie potrzebuje pomocy i rozglądam się za swoją bronią |
Xazax - 2012-02-03 12:47:04 |
Wildheart'a przygniótł duży pająk który szykuje się żeby zatopić w nim kły ... raczej potrzebuje pomocy |
U' - 2012-02-03 14:02:11 |
Biegnę w stronę Elfa, wyciągam miecz z pochwy na plecach i jednym, płynnym ruchem uderzam w bok pająka. Nie ryzykuję przebijania stwora, aby nie zranić towarzysza. |
Xazax - 2012-02-03 14:32:47 |
Rzut = 3 + 6 Przeciwko 11 PUDŁO |
Grothork - 2012-02-03 15:07:25 |
Wyciągam moj miecz i wkładam go między pająka a elfa, następnie z całej siły opierając się o płaz miecza zrzucam pająka z jego (mam nadzieję niedoszłej) ofiary. Następnie mam zamiar dobić leżącego na ziemi pajęczaka. |
Xazax - 2012-02-04 09:50:23 |
Rzut 14 + 8 +1 = 23 przeciw 11 |
Grothork - 2012-02-04 10:36:53 |
Biorę kolejny zamach i próbuję przeciąć go na pół |
Xazax - 2012-02-04 10:39:29 |
Czekamy co robi reszta żeby zamknąć rundę |
Raistlin - 2012-02-04 11:50:34 |
Uderzam kosturem pająka którego wcześniej nie dobił Grothork. |
Xazax - 2012-02-04 12:00:49 |
Pająk ginie. |
Xazax - 2012-02-06 11:01:34 |
Dwa pająki nacierają na Gerroda |
Raistlin - 2012-02-06 13:13:57 |
Nagły przypływ adrenaliny sprawił, że serce Gerroda zaczęło bić jak szalone. |
Xazax - 2012-02-06 13:37:43 |
Tu nie trzeba rzutów |
Grothork - 2012-02-06 15:01:02 |
- No to teraz zaszalałeś, przydadzą się takie same pociski, tylko że większe i z wody, bo inaczej wszyscy spłoniemy! |
Xazax - 2012-02-06 15:12:43 |
Ogień rozprzestrzenia się bardzo powoli, śmiało ugaśicie to butami |
U' - 2012-02-06 17:35:40 |
Pomagam wstać Wildheartowi. Rozglądając się, czy nikt nas nie atakuje, wołam do towarzyszy - Ugaśmy to, bo albo spłoniemy, albo zabraknie tu powietrza! |
Grothork - 2012-02-06 18:37:00 |
- Ehh, a chciałem zobaczyć wodną kulę, no dobra! - mówię zabierając się do gaszenia pożaru. |
Xazax - 2012-02-06 19:11:00 |
Ugasiliście ogień, Kerth znalazł berło. Znowu nic nie widzicie. |
Grothork - 2012-02-06 19:57:01 |
-Jestem za, te pająki były upierdliwe , i się zmęczyłem. |
U' - 2012-02-06 21:03:39 |
- Odpoczniemy, ale przy świetle. Nikt nie jest ranny? - pytam |
Xazax - 2012-02-07 10:21:24 |
Twoje berło lśni niczym pochodnia. |
Grothork - 2012-02-07 13:53:36 |
Uściskując dłoń elfa mówię - Nie ma za co mi dziękować, gdybym ja tam leżał, ty też postąpił byś tak samo jak ja... zresztą w końcu musiałem zrobić użytek z tego bajeranckiego miecza, który mi zaczarowałeś - uśmiecham się mile. |
U' - 2012-02-07 14:40:41 |
Siadam na ziemi, trzymając berło tak, aby oświetlało jaskinię. |
Xazax - 2012-02-08 10:45:38 |
- Myślę że panicznie boją się ognia... Ale Drider już może być odważniejszy więc trzeba mieć wszystko na uwadze... - Odpowiadza Wildheart |
Grothork - 2012-02-08 12:10:07 |
- Ten Drider może być serio bardzo odważny, jeśli odziedziczył odwagę po tatusiu, który chędożył pająka. - mówię śmiejąc się - chyba że matką był człowiek , a tatusiem pająk, kto wie. |
Xazax - 2012-02-08 12:20:59 |
- Spytam go ! - Odpowiedział Tobin z usmiechem |
Grothork - 2012-02-08 13:11:45 |
- Na twoim miejscu bym tego nie robił, może mieć ochotę na ciebie, a kto wie co powstanie z takiego związku...Może Kender z dupą pająka, ale jeśli chcesz to sprawdzić, to nie będę Cie trzymał na siłę. |
Xazax - 2012-02-08 13:16:02 |
- Ty bardziej przypominasz panienkę Grothorku... ja jestem rycerzem i nie śmiej kpic ze mnie! |
Grothork - 2012-02-08 13:17:28 |
- Oh, nie zamierzam kpić, ale to nie mnie dziabnął pająk wielkości muchy. |
Xazax - 2012-02-08 13:20:36 |
- Wolałem to wziąść na siebie żeby was nie skrzywdził! |
Grothork - 2012-02-08 13:23:09 |
- Dzięki ci mistrzu! z tym potworem próbowało walczyć tysiąc innych rycerzy, każdy poległ! Tylko wielki Tobinos dał sobie z nim rade! Chwała ci na wieki! |
Xazax - 2012-02-08 13:24:03 |
Tobin ukłonił się dumnie |
Grothork - 2012-02-08 13:30:09 |
- Teraz lepiej odpocznij, po tak wyczerpującym starciu na pewno jesteś zmęczony! |
Xazax - 2012-02-08 13:51:36 |
- Dziękuje, ale wyspałem się dobrze. |
Grothork - 2012-02-08 13:55:20 |
- Zapomniałem że wspierałeś nas duchowo poprzez sen, kiedy to my walczyliśmy z pająkami twojego wzrostu... |
Xazax - 2012-02-08 13:58:39 |
-Więc może ty potrzebujesz odpoczynku, przepraszam jeśli Ci przeszkadzam |
Grothork - 2012-02-08 14:06:09 |
- Potrzebuję, i zaraz pójdę spać, ale przez ten czas nigdzie nie chodź, i nie wkładaj rąk do tych kokonów. |
Xazax - 2012-02-08 14:23:12 |
- Nie martw się... już mnie nie ciekawią - Tobin zrobił kwaśną minę |
Grothork - 2012-02-08 15:48:39 |
Ostrożnie zbierając pajęczynę ze ścian układam ją sobie na posłanie. (zbieram tylko "luźną" pajęczynę bez pajęczaków) Gdy uzbieram mały stosik mam zamiar iść spać. |
Raistlin - 2012-02-09 11:26:16 |
Ze zdziwieniem patrzę na to co robi Grothork. Nie przeszło mi nawet przez myśl by spać na tych obleśnych pajęczynach. |
Grothork - 2012-02-09 11:49:37 |
- Co się tak na mnie gapicie? Te pajęczyny są lepsze od pierzyny, wolę spać dobrze, by mieć siły do walki... |
Xazax - 2012-02-11 13:54:09 |
Załóżmy że Kerth wartował gaworząc z Tobinem. |
Grothork - 2012-02-11 13:58:27 |
Rozciągając się po krótkim śnie odczepiam pajęczyny, które przyczepiły mi się do ubrania. |
U' - 2012-02-11 23:11:52 |
Zbieramy się, chcąc ruszyć dalej. |
Xazax - 2012-02-13 10:53:48 |
- Nie krzycz Grothorku... strasznie boli mnie głowa - Powiedział Tobin po czym zwymiotował |
Grothork - 2012-02-13 11:48:47 |
-Ten to znów jakieś problemy... pewnie znów wkładał ręce do kokonów! |
Xazax - 2012-02-13 12:46:07 |
- Nic... strasznie mnie mdli. Nie mam apetytu a jestem głodny.. |
U' - 2012-02-13 13:06:11 |
(wymodziłeś to raczej nie słowo znane w świecie fantasy:D) |
Xazax - 2012-02-13 14:06:48 |
- ja... ja chyba się rozchorowałem... - mamrocze Tobin. |
Grothork - 2012-02-13 15:12:18 |
- A dziś mieliśmy iść dalej.... dajmy go olbrzymom, i chodźmy po to świecidełko... -mówię do towarzyszy z kwaśną miną - one sie nim zaopiekują, a on i tak w niczym nam nie pomoże, chyba że w grzebaniu w kokonach. |
Xazax - 2012-02-13 16:10:28 |
- Ja nie chcę zostac z olbrzymami... oni są nudni... wtedy to bym dopiero rzygał! Dam rade iść! |
Grothork - 2012-02-13 16:17:04 |
- Tylko będziesz nas spowalniał, zostań z nimi, coś im ukradniesz, pobawisz się z nimi , będzie fajnie! |
Xazax - 2012-02-13 16:29:22 |
- Ja nie kradnę! Przecież wiecie! Rycerze nie kradną! |
Grothork - 2012-02-13 19:23:06 |
-Taak, wiemy o tym doskonale, a teraz idź już. |
Raistlin - 2012-02-14 11:31:30 |
- Dajcie mi jeszcze kilka minut na utrwalenie zaklęć i możemy ruszać. |
Xazax - 2012-02-14 12:12:06 |
- Ja ide z wami! Prawda Gerrodzie? Powiedz im że jestem niezwykle ważny! Ty to wiesz! Oni Ciebie posłuchają bo Ty jesteś przebiegły jak lis! - Prosi się Tobin |
U' - 2012-02-14 12:19:31 |
-Pójdziesz z nami, Tobinie. Nie martw się. |
Xazax - 2012-02-14 12:33:17 |
Lekkie leczenie obejmiuje rany itp więc nie działa. |
Grothork - 2012-02-15 00:15:13 |
Rozciągam się i wykonuję ćwiczenia (poranna rozgrzewka) |
Raistlin - 2012-02-15 10:56:01 |
- Już się przygotowałem możemy ruszać. |
Xazax - 2012-02-15 16:43:45 |
Ale w który korytarz idziecie? |
U' - 2012-02-15 17:13:48 |
Jak rozumiem (i pamiętam) są dwa, ten którym przyszliśmy i jeszcze jeden. Ruszamy w ten, w którym nie byliśmy. |
Xazax - 2012-02-17 10:10:13 |
Po około 200 metrach zatrzymujecie się przed zakretem. |
Grothork - 2012-02-17 12:33:49 |
- To pewnie ten pająko człek, ciekawe o czym mówią (mówię szeptem). Podsłuchajmy ich! |
Xazax - 2012-02-17 12:51:26 |
- Zlikwidujcie ich, zapłata przekroczy wasze oczekiwania - Kobiecy głos |
Grothork - 2012-02-17 12:55:57 |
Skradam się aby zobaczyć kto walczy. |
U' - 2012-02-17 13:11:16 |
Idziemy wszyscy, Grothork i Tobin pierwsi, być może włączymy się do walki |
Xazax - 2012-02-17 13:46:10 |
Widzicie małe pomieszczenie około 10x10 metrów. |
Grothork - 2012-02-17 14:38:57 |
Drider jest groźnejszy więc zachodzę go od tyłu. |
Xazax - 2012-02-17 14:50:02 |
Chcesz to zrobić niepostrzeżenie ? |
Grothork - 2012-02-17 15:21:12 |
Tak |
U' - 2012-02-17 16:41:41 |
"Kobieta chciała kogoś zlikwidować... A jeżeli to nas miała na myśli? Trzeba będzie się dowiedzieć. Póki co, większym wrogiem jest drider, nie człowiek" - myślę sobie |
Xazax - 2012-02-21 10:40:21 |
Drider |
U' - 2012-02-22 19:32:47 |
Atakujemy Dridera. |
Xazax - 2012-02-23 11:42:50 |
Drider wydał kolejny dziki okrzyk i uniósł włócznię wysoko w górę - chyba nie zamierza z wami gadać |
Xazax - 2012-02-24 10:20:01 |
Dodam jeszcze kolejność tur w tej walce |
Grothork - 2012-02-24 10:34:30 |
Szybko atakuję stwora cały czas uważając na jego broń, jestem przygotowany do odskoku w razie ataku na mnie. Mam zamiar uderzyć w odwłok stwora. |
Xazax - 2012-02-28 12:09:26 |
Rzut |
U' - 2012-02-28 14:25:28 |
(jak rozumiem, sir Tobin nie włącza się do walki) Rzucam się na pomoc Grothorkowi. Miecz mam schowany w pochwie na plecach. Uderzam Dridera berłem, mając nadzieje, że światło nie zgaśnie. Celuję w tułów. |
Grothork - 2012-02-28 15:55:41 |
Pragnę uderzyć stwora mieczem z całej siły jak mi pozostała. |
Xazax - 2012-03-02 12:39:42 |
Rzut na trafienie 18 + 6 = 24 Trafienie |
Grothork - 2012-03-03 22:43:13 |
Uderzam jeszcze raz, tym razem mocniej staram się zrobić jak najwięcej dopóki opadnę z sił. |
U' - 2012-03-03 22:56:41 |
(jak się domyślam, ja odebrałem stworowi 5 pw (mało, gdzie obiecane bonusy od siły? Akurat w broni obuchowej powinny się liczyć - nie wiem (nie pamiętam), jakie są zasady D&D, ale tak na chłopski rozum, to modyfikator od siły powinien być). Teraz uderza Wildheart (Xaz), a potem Gerrod (Raist, którego od 2 dni na forum nie widziałem). Narazie Grothork, wstrzymaj się. Nasz mistrz wziął nas na rpgowo-forumowy odwyk :D musimy czekać, niestety) |
Raistlin - 2012-03-06 23:24:15 |
*** Jestem już, powróciłem z otchłani *** |
Xazax - 2012-03-08 12:08:06 |
Bonus z siły nie jest do obrażeń a do Trafienia, niestety moze mało w tym logiki ale tak jest. |
Raistlin - 2012-03-09 23:06:46 |
Używam na Dridera zaklęcia Wstrząsająca iskra. - post do usunięcia jak przeczytasz. |
Xazax - 2012-03-23 13:40:02 |
Z korytarza prowadzącego w górę (którędy uciekła kitiara) przybiega krasnolud który przy zręcznym wyskoku uderza Złotym młotem Dridera w głowę. |
Raistlin - 2012-03-23 21:15:49 |
- Kim jesteś? Twoje oczy... jesteś ślepy? |
Grothork - 2012-04-08 21:06:01 |
- Troszkę krępujące te milczenie, na pewno jest ślepy- mówię chcąc przerwać niezręczną ciszę, która tu zapadła. |
Xazax - 2012-04-09 15:20:22 |
Krasnolud otrzepał się i po chwili źrenice wróciły na swoje miejsce, jego wzrok nie jest już inny, ale wygląda na zdziwionego. |
Grothork - 2012-04-09 21:54:03 |
- Szukamy świecidełka, które gdzieś tu zgubili nasi koledzy, którzy są na powierzchni -mówię do krasnoluda. |
U' - 2012-04-10 21:24:14 |
- Jesteśmy poszukiwaczami przygód, podróżujemy razem, szukając kuźni Durggedina. Olbrzymy zablokowały jedyną drogę na powierzchni i obiecały przepuścić nas, jeżeli znajdziemy "świecidełko" należące do nich, które ukradł im stwór z tego gniazda pająków. Właśnie po to tu jesteśmy. Jestem przywódcą tej grupy i kapłanem Kiri-Jolitha, nazywam się Kerth - mówię - Jesteś Berserkerem? Dlaczego nam pomogłeś? |
Xazax - 2012-06-30 09:29:34 |
Dobra, zgłaszać swoją obecność :) Powracamy? |
U' - 2012-06-30 16:33:34 |
jestem - zwarty i gotowy:) |
Raistlin - 2012-07-02 21:00:35 |
No witam, witam :) |
Micah - 2012-07-02 21:12:51 |
Po drodze napotkałem obwieszczenie na słupie i przybyłem. |
Raistlin - 2012-07-02 21:39:15 |
Grothork wyjechał do pracy (chyba w Norwegi) i wróci za miesiąc dopiero z tego co wiem. |
Xazax - 2012-07-03 09:31:54 |
To ja go narazie poprowadze :) |
Xazax - 2012-07-04 14:14:03 |
Gerrod otworzył oczy... czuł się jakby spał parę ładnych lat. Nie rozpoznał nawet magii jaka na niego tak podziałała. |
Raistlin - 2012-07-05 23:16:16 |
- A niech to! Przez te więzy nie mogę używać moje magii. |
U' - 2012-07-08 13:12:53 |
Budzę się, wszystko mnie boli. Praktycznie nic nie widzę (tak jak na obrazku). Wyczuwam blisko siebie Gerroda. Pytam się: Gdzie jesteśmy? Co się stało? Gdzie pozostali? |
Raistlin - 2012-07-11 20:18:53 |
- Nie mam pojęcia, widziałem tylko tego ekhm... krasnoluda o dziwnych oczach. Później obudziłem się tutaj tak samo jak Ty. Próbuję się uwolnić ale nie mogę znaleźć niczego co by mi w tym pomogło. |
U' - 2012-07-11 22:27:44 |
-Gdzie są inni? Nie widzę zbyt wiele, może Twój elfi wzrok coś pomoże? |
Xazax - 2012-07-12 11:03:16 |
Słyszycie nagle głosy |
Raistlin - 2012-07-13 22:00:46 |
- Doczołguję się do miejsca gdzie został podniesiony Kerth, znajduję na podłodze metaliczny przedmiot, który jak mi się wydawało wypadł kapłanowi. |
Xazax - 2012-07-23 14:59:49 |
Był to nożyk do tnięcia komponentów. Udało Ci się. |
U' - 2012-10-23 21:31:09 |
(pociągnijmy to dalej, zbierzmy ekipę - fajnie się grało i jestem strasznie ciekaw zakończenia) |
Raistlin - 2012-12-30 01:36:13 |
Wiecie, że ten wątek ma 10k wyświetleń. Albo mi się wydaje albo ktoś to czyta ;) zapytam Xaza czy to poprowadzi dalej i Grothoorkowi tez dam znać. |
Shubi - 2012-12-30 16:28:45 |
Gdyby była jakaś inna przygoda, to i ja bym chętnie zagrał ;) |
U' - 2012-12-30 19:00:11 |
10 tyś wyświetleń? Jak sądzisz, możliwe, żebyśmy podczas grania tyle nabili? Możesz sprawdzić kiedy były te wejścia, bo może większość jest naszych z czasów grania. Jak masz kontakt do Xaza to powiedz mu żeby na moje maile odpisał, bo coś się nie odzywa |
Xazax - 2012-12-31 11:46:57 |
Cześć U, |
U' - 2013-01-01 19:37:31 |
Xaz, masz PW co do książek. A co do grania to ja melduję się jako dostępny, zwarty i gotowy:) Raist, podpytaj Grothorka, bo tylko jego nam brakuje i możemy jechać z tym koksem. |
Raistlin - 2013-01-02 13:51:56 |
Postaram się go złapać na tsie. |
Grothork - 2013-04-21 23:09:11 |
Jestem gotów kontynuować wątek. |
U' - 2013-04-22 20:04:43 |
Ja też jestem chętny i gotowy. Jak zbierze się ekipa to usuwam posty nie dotyczące gry i możemy pykać |