DragonLance Forum

Forum dla fanów DragonLance, książek fantasy oraz RPG.


#21 2011-10-03 11:40:26

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Palanthas

Roberian dopił piwo, oparł się na krześle po raz pierwszy mając chwilę na przemyślenia...
- Mój brat żyje i ma się dobrze... Prawa ręka Lorda Custona... powiązania z bohaterami Lancy, Bogowie... Wiedział o tym że w Palanthas dużo się dzieje ale po dwóch dniach pobytu już go to przerastało...
Chwycił się za głowę i skarcił w myślach - Ogarnij się chłopie, co by robił na twiom miejscu Xazax...
Dopił piwo i poszedł po schodach w górę "Trzeba wybadać tego Amona" pomyślał.
Skręcił w korytarzu w stronę wspólnego pokoju. Otworzył drzwi i zastał Amona siedzącego na łóżku i czytającego jakiś kawałek pergaminu.
- Witaj panie Stonefist, jakie wieści - przywitał go ceremonialnym tonem.
- Witam, wieści wieściami Panie Drown. Dużo się pozmieniało i doszły do tego moje osobiste sprawy. Więc chciałbym pana bliżej poznać... Czym się pan zajmuje? Jaki jest w tym pana zysk... - Wypytał Roberian
- HaHa - wybuchł śmiechem Amon - Ale ty jesteś zaskakujący Stonefist! A niech to ! Polubiłem Cię - dodał ze śmiechem
- Mi wcale nie jest do śmiechu - Odpowiedział szorstkim tonem Stonefist
- Co nie zmienia faktu że mi jest - odpowiedział Drown podając butelke wina młodzikowi - tak więc usiądź i posłuchaj - wskazał łóżko naprzeciw - i nie rób już tej groźnej miny albo ćwicz trochę przed lustrem.
Roberian usiadł i zamienił się w słuch.
- Zacznijmy od początku... Mogłeś o moje nazwisko spytać w jakiejkolwiek karczmie, jestem Bardem i mam za sobą nie jedną wyprawę. Moje kontakty i wtyki są rozmieszczone po całym Krynnie a może i jeszcze dalej... Jeśli chcesz dowodu na to to mogę Ci powiedzieć coś o twoi koledze Eolu, jest bardzo przydatnym kompanem i wie o dowiedział się o wyprawie podsłuchując nas... a teraz kieruje się w stronę zagajnika shiokan i podejrzewam że wróci bogatszy w doświaczenia a na pewno mądrzejszy.
- Skąd to wiesz? - spytał zdumiony młodzieniec
- Nawet nie wiesz jaki dobrym źródłem są Kenderzy... ale o tym potem. Mów teraz o Custonie i Xak Tsaroth - odpowiedział nakazująco Amon
- Tak więc zaskoczyła nas zmiana planów. Custon nic nie organizuje ponieważ zaginął na Shaelsea... Mam zebrać drużynę, Akademia wspomoże nas kilkunastu osobowym oddziałem Giermków Solamnijskich... Musimy odnaleźć Custona.
- Wiedziałem że szanowny pan Custon Junior zaufa Ci słysząc tylko nazwisko... Chodzi o twojego brata prawda? Pomyśl teraz głową gołowąsie! Co mieliby w interesie barbarzyńcy pojmując starego Custona? przecież na tej wyspie panuje spokój, te plemiona nigdy nie wojowały między sobą... Po co Custon tam jechał? I dlaczego nagle zaginął? I co najważniejsze : Dlaczego syn szefa straży miejskiej największej metropolii na Krynnie prosi o pomoc niedoświadczonego młodzika, mając pod ręką armię rycerzy Solamnijskich?
Custon nawet nie wie w co się wpakował dlatego wykorzystują twoje rodzinne więzi żeby nie rozgłosić za bardzo sprawy.
Stonefist... Tylko głupiec uwierzyłby w pokojową delegację Custona i jego nagłe zniknięcie. Miej się na baczności - Skończył monolog patrząc na zdezorientowaną minę młodego wojownika.
- W takim razie co mamy robić o wszechwiedzący - spytał po chwili Roberian ironicznym tonem
- Rób co karzą Stonefist, zwerbuj Grothorka - jego miecz się przyda bo wie jak nim machać. Zwróć też uwagę na Eola - Ludzie jego pokroju są nieocenioną pomocą, oboje zawitają tu na noc czego nietrudno się domyśleć. A innej pomocy szukaj w Gildii najemników lecz nie ufaj im za bardzo. tyle mogę Co poradzić - Amon wstał i odłożył swoją butelkę.
- A co pan będzie miał z tego? - Spytał zaciekawiony Stonefist
- Powiedzmy że mój procent łupu jest już uzgodniony i nie węsz w tym za bardzo gołowąsie - Amon zostawił Roberiana samego w pokoju.

Przyda Ci się drzemka "gołowąsie" - Powiedział do siebie Roberian naśladując ton zarozumiałego Brada


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rusinow.pun.pl www.shelterofpower.pun.pl www.bloodteam.pun.pl www.nemesiswow.pun.pl www.ministranci.pun.pl