Akcja książki toczy się w cesarstwie Ergoth, które obejmowało swoim zasięgiem połowę Krynnu, na wiele wieków przed Kataklizmem (nie istnieje jeszcze Solamnia, ani Zakon). Cesarstwo walczy ze "Wspaniałym" Tarsis o dominację handlową na Krynnie, atakowane jest także od środka poprzez zdrajców korony, pretendentów do tronu, dzikie ludy zamieszkujące podległe tereny i tak dalej. Ciągłe wojny powodują, że Cesarstwo posiada potężną lądową armię złożoną z hord - grup 1000 jeźdźców, wyszkolonych w walce na koniach. W takich okolicznościach poznajemy Tola - młodego, 12-letniego (około) wieśniaka, który ratuje życie ważnej personie. Wyrośnięty ponad wiek zostaje giermkiem i szkoli się na jeźdźca hordy. Okazuje się, że ma niebywały talent do walki, oraz że szczęście i bogowie patrzą na niego łaskawym okiem...

Ostatnio przeczytałem tą pozycję DL, uważam ją za niezłą. Początek jest trochę zamulający, pisany stylem mi nieodpowiadającym (nie wiem, czy to wina autora, czy tłumaczenia, może tego i tego). Druga część książki, gdy Tol jest dorosły i dosłownie "roznosi w pył" swoich wrogów, pnąc się w karierze wojownika, czyta się bardzo przyjemnie i ciężko jest się od niej oderwać. Końcówka daje nadzieję, że kolejne dwie części są niezłe i z chęcią bym je przeczytał, gdyby były dostępne po polsku.

Mankamentami są: styl pisania, szczególnie na początku książki; dziwnie podejście do magii (tylko usypiać umieją:D); niewiarygodne miejscami szczęście Tola.


Z czystym sumieniem polecam tą książkę, uważam, że jest warta przeczytania.