Najwy¿szy Kleryst
„Sezon Burz” – A. Sapkowski
Kupi³em, Siad³em, Przeczyta³em.
Od razu, zanim jeszcze naprawdê zacznê, ju¿ chcia³bym wszystkim fanom ksi±¿kê poleciæ. Choæby tylko z tego wzglêdu, ¿e doskonale wpisuje siê w Jedyny W³a¶ciwy Wizerunek Wied¼mina.
A teraz do rzeczy. Fabu³a ksi±¿ki zawiera siê w czasie pomiêdzy angielskim po¿egnaniem z Yennefer (znaczy; wyj¶æ po cichu, bez po¿egnania, co najwy¿ej kwiat i li¶cik na stole) a rozpoczêciem ca³ej przygody z Cirill±, czyli przed Piêcioksi±giem. Jest tu pewna w±tpliwo¶æ czasowa, bowiem znana nam wcze¶niej z opowiadañ a tutaj wcale ¿ywa czarodziejka Koral, dopiero w wizjach przysz³o¶ci widzi wzgórze Sodden czyli w³asn± ¶mieræ w walce z Nilfgaardem. Znaczy³o by to, ¿e opowiadanie „Ostatnie ¿yczenie” osadzono w czasie na sporo przed t± wojn±. Ale nie to jest tu najwa¿niejsze.
Wa¿ne jest, ¿e Geralt jest tym samym wied¼minem, którego ju¿ dobrze poznali¶my a teraz poznajemy tylko jego inne przygody. Opis tych przygód jest jakby ciut, ciut inny od tego, do jakiego Sapkowski nas przyzwyczai³. Wiêcej jest tu w±tpliwo¶ci do rozwa¿ania, wiêcej filozofii spo³ecznej i rozwa¿añ czysto polityczno – dynastycznych. Troszkê podlano ten konglomerat podstawami ekonomii rynkowej, dodano cierpkich przypraw satyry i wied¼miñskiego sarkazmu, sosiku krasnoludzkiej a mocnej bezpo¶rednio¶ci, nieco g³upawych ale do¶æ siarczystych komentarzy Jaskra (postaæ Jaskra zreszt± jest najs³absz± stron± ksi±¿ki). G³ówn± postaci± ¿eñsk± jest w powie¶ci czarodziejka Koral. Postaæ do¶æ z³o¶liwa, lecz i pewnego poczucia dobra odmówiæ jej nie sposób.
Czarodzieje generalnie s± tu przestawieni dwojako; albo jako nios±cy ulgê w cierpieniach mago-medycy (vide: Koral i jej uczennica) albo jako kompletnie zbizkowani eksperymentatorzy, mieni±cy siê naukowcami pracuj±cymi dla dobra przysz³ych pokoleñ (skutki eksperymentów bywaj± morderczo tragiczne).
Podsumowuj±c: pozycja z cyklu „musisz to znaæ o ile jeste¶ fanem Jedynego W³a¶ciwego …itd.” Trzeba jednak skonstatowaæ, ¿e czterna¶cie lat dziel±ce kolejne wej¶cia w ¶wiat wied¼mina swoje zrobi³y. Sapkowski jest tu wg mnie lepszym obserwatorem, lepszym narratorem, generalnie lepiej pisze. Natomiast fabu³a chyba by³a lepsza w piêcioksi±gu, bardzie wsysaj±ca (chocia¿ Sezon Burz ³ykn±³em w jeden wieczór). Mo¿e dlatego, ¿e wszystko to by³o nowe a teraz Mistrz musia³ siê zmierzyæ z w³asn± legend±. Bardzo to trudne, lecz … nie przegra³.
Offline