Ja, ja, wybierz mnie, wybierz mnie! *majta ÂłapÂą i podskakuje*

Hm, ale tak na serio - lubiĂŞ. PomysÂł szalenie fajny, bohaterowie cudni, nawet jeÂżeli fabuÂła radoÂśnie idealistyczna i lekka jak piĂłrko.
CiĂŞÂżko nie zaprzyjaÂźniĂŚ siĂŞ z tÂą seriÂą.
Oprócz Starej Trylogii i Nowej Trylogii zaliczy³am jeszcze dwa sezony animowanych Wojen Klonów (Szturmowcy FTW!) i pó³ roku sesji RPG w tym œwiecie.

TeÂż sÂądzĂŞ, Âże phew, ale druÂżyna wziĂŞÂła siĂŞ i rozleciaÂła, a akurat byliÂśmy blisko zaÂłoÂżenia caÂłkiem zgrabnego biznesu. MiaÂłam caÂłkiem sporo akcji w handlu mandaloriaĂąskim alkoholem. I nasz Jedi okradÂł Zakon jedi ale to niechcÂący :x

BTW - Mandalorianie s¹ œwietni i za ka¿dym razem jak ogl¹dam film, to czujê siê niedokochana przez twórców pod tym wzglêdem. Nawet Boba Fett pada tam ofiar¹ Syndromu Szturmowca (zjawisko pojawiaj¹ce siê wtedy, kiedy g³ówni bohaterowie s¹ tak epiccy, ¿e przedzieraj¹ siê przez stada przeciwników - w domyœle bardzo dobrze wyszkolonych - w tempie, którego pozazdroœci³by Conan Barbarzyùca).