Najwy¿szy Kleryst
Nowy test DL nie jest typowym testem. Nie lubiê testów. Wolê postawiæ problem a jego rozwik³anie pozostawiæ Wam. Sam oczywi¶cie równie¿ przedstawiê swój punkt widzenia. Na pocz±tek mo¿e zajmijmy siê naszymi ulubionymi bohaterami.
Na pocz±tek oczywi¶cie Raistlin Majere. Najpierw niedorajda, potem adept magii, nastêpnie mag równowagi (szaty czerwone), potem szaty czarne czyli mag z³a. A potem – najpotê¿niejszy mag Krynnu rzucaj±cy wyzwanie boginii Thakisis.
Pytañ jest tu kilka i odpowiedzi typu „tak”, „nie” nie daj± pe³nego obrazu. A zatem pytam:
- Czy Raistlin Majere by³ cz³owiekiem z³ym? Co ¶wiadczy za tym, a co wrêcz przeciwnie? A mo¿e, wbrew ca³ej swej mocy, by³ po prostu s³aby?
Offline
Rycerz Ró¿y
Moim zdaniem Raistlin Mejere by³ nie tyle cz³owiekiem z³ym, co konsekwentnym w swoich postanowieniach i pogl±dach.
By³ typem cz³owieka (moim zdaniem) ,który to po¶wiêci dos³ownie wszystko, od w³asnego zdrowia - a¿ do najbli¿szych mu ludzi po to, aby dostaæ to, czego ¿±da... A ¿e autor akurat mu to postanowi³ daæ, to mu siê to op³aci³o. Gorzej by³oby wtedy, gdyby gdzie¶ siê potkn±³, gdzie¶ pope³ni³ b³±d i po tym jak zdradzi³ najbli¿szych nikt by mu nie pomóg³. Pewnie wtedy u¶wiadomi³by sobie jaki b³±d pope³ni³.
Ja uwa¿am te postaæ za postaæ ciekaw±, interesuj±c±, oraz pe³n± zagadek - ale tak czy siak negatywn±.
Wiem ¿e zrobi³em trochê analizê psychologiczn± postaci, ale có¿... tak wysz³o ;d
Offline
Najwy¿szy Kleryst
No có¿, chyba nast±pi³o testowe zmêczenie materia³u. Pozwolê sobie tylko zamie¶ciæ swoj± o Raistlinie opiniê i... zakoñczê ten test.
Raistlin.
Hmmm.
Postaæ tak niejednoznaczna jak tylko to mo¿liwe. W czasie Prób zabija w³asnego brata. Z³y cz³owiek. Walczy dzielnie, choæ mo¿e tylko dla w³asnych celów, z goblinami i smokowcami. Nie taki z³y chyba. Gardzi dog³êbnie naszym Tasselhoffem. Z³y facet. Delikatno¶æ obchodzenia siê z uczuciami Bupu mo¿e powaliæ na kolana. Dobry cz³ek, ca³kiem szlachetny. Zabija Gnimsha w³a¶ciwie bez powodu i bez wyra¼nej konieczno¶ci. Wstrêtny go¶æ. Ratuje Tasselhoffa w Nerace, choæ wcale nie musi. Nie taki on wstrêtny jak go maluj±. Rzuca wyzwanie Thakisis by zaj±æ samemu jej miejsce. Oj, koszmarny ³ajdak. Ratuje Palina, wraca z Otch³ani i pomaga pokonaæ Chaos. Nie taki on znowu koszmarny, nawet z bratem siê pogodzi³.
Wymieszane wszystko w tej postaci, ¿e jednoznacznej opinii nie sposób wydaæ. Jest chyba po prostu cz³owiekiem, którego pragnienia zwyczajnie przeros³y nawet jego wyobra¼niê i mo¿liwo¶ci. Mo¿e megalomania, mo¿e nadmiar wyobra¼ni a mo¿e po prostu wewnêtrzny odwet za lata s³abo¶ci i zale¿no¶ci od innych. Najpierw od Kitiary, potem od Caramona.
Mnie najbardziej poruszy³ jeden fragment, bardzo ³atwy do pominiêcia, przygód dru¿yny. Raistlin, chyba we Flotsam, popisuje siê w karczmach magicznymi sztuczkami dla uciechy dzieci i dla zdobycia pieniêdzy dla ca³ej dru¿yny. I zdaje sobie sprawê, ¿e jest w tej chwili szczê¶liwy jak jeszcze nigdy w ¿yciu, i ¿e, niestety, ju¿ tak nigdy nie bêdzie. Pozna³ rado¶æ wynikaj±c± z rzeczy ma³ych, wielkie nigdy go nie zadowol± – nie bêd± do¶æ wielkie.
W sumie, bardzo mi go ¿al.
Offline