Przez prawie ca³e ¿ycie by³em pasjonatem trzech spraw: ¿eglarstwo morskie, strzelectwo sportowe (broù d³uga) i ... literatura. ¯eglowa³em od 10 roku ¿ycia do mniej wiêcej 55 lat, sporo. Potem zdrowie zaczê³o wyraŸnie mnie do³owaÌ a¿ wreszcie przyszed³ udar i koniec z ¿eglarstwem - na pasa¿era specjalnej troski siê nie piszê. Maj¹c late oko³o 14 zacz¹³em najpierw kibicowaÌ na polowaniach ojcu a potem zacz¹³em chodziÌ do klubu wojskowego na strzelnicê. Doszed³em do I klasy sportowej, na klasy mistrzowskie siê nie za³apa³em. Po zmianie miasta kontakt z klubem siê urwa³, lecz strzelanie pneumatyczne uprawia³em dalej i do dziœ, mimo wiêkszych problemów, uprawiam.
   Literatura - od kajtka (6 lat) gdy dostaÂłem od Ojca pierwszÂą ksi¹¿kĂŞ - Robinson Cruzoe - czytam wszystko, co w Âłapy wpadnie, ze szczegĂłlnym uwzglĂŞdnieniem Fantastyki, poczÂątkowo oczywiÂście Lem, w ramach fantastyki oczywiÂście fantasy - czyli Tolkien Uber alles. A w ramach fantasy dosÂłownie zamieszkaÂłem na Krynnie, kontynent Ansalon, kraj Abanasinia, miejscowoœÌ Solace. PoniewaÂż zaÂś tak siĂŞ zÂłoÂży³ó, Âże nauczycieli angielskiego miaÂłem wrĂŞcz doskonaÂłych to dziÂś tÂłumaczenia staÂły siĂŞ pasjÂą codziennÂą. Jedynym problemem jest pisanie na klawiaturze wÂłaÂściwie jednÂą rĂŞkÂą (po udarze mam problemy z prawÂą), lecz jakoÂś dajĂŞ sobie radĂŞ.